Kiedy przed laty Andrzej Sołtysik zaczął się spotykać z młodszą o 24 lata Patrycją, wiele osób patrzyło sceptycznie na ich związek. Tymczasem Sołtysikowie w 2015 roku stanęli na ślubnym kobiercu i do dziś tworzą udane małżeństwo. Doczekali się też syna, Stanisława, który został poczęty dzięki metodzie in vitro.
Małżonkowie od dawna starali się o kolejne dziecko. Otwarcie mówili o tym, że borykają się z problemem niepłodności i gdyby nie in vitro, nie mieliby szansy na powiększenie rodziny. Przyznali jednak, że to trudny proces.
Każde niepowodzenie, nie mówiąc o poronieniu, tylko po prostu o nieprzyjęciu się transferu, to jest trudne doświadczenie, bo chcąc nie chcąc, już obliczyłaś sobie, w którym tygodniu byłabyś już za chwilę - wyznała Patrycja w rozmowie z Karoliną Kalatzi z "Dzień Dobry TVN".
Przypomnijmy: Patrycja i Andrzej Sołtysikowie otwierają się na temat starań o drugie dziecko: "Każde niepowodzenie to trudne doświadczenie"
Szczere wyznanie Patrycji Sołtysik
W końcu jednak determinacja Sołtysików przyniosła upragnione rezultaty. Niecałe dwa tygodnie temu Patrycja poinformowała w mediach społecznościowych, że spodziewają się dziecka.
Trudno ubrać odpowiednio w słowa emocje i uczucia, jakie towarzyszą nam od kilku miesięcy. Mieszanka ogromnej radości, miłości, wciąż niedowierzania i lęku, który nie zniknie pewnie do samego porodu - napisała pod zdjęciami z ciążowym brzuszkiem.
Zobacz: Pati Sołtysik jest w ciąży! "Trudno ubrać w słowa emocje i uczucia, jakie nam towarzyszą" (ZDJĘCIA)
Jednocześnie żona Andrzeja poprosiła, aby "nie pisać o jej drugiej ciąży, lecz o kolejnej". Te słowa nabierają szczególnego znaczenia w kontekście jej najnowszego wpisu na Instagramie. 34-latka wyznała bowiem, że rok temu straciła ciążę.
(...) mamy coraz mniej czasu. Kiedy te tygodnie i miesiące zleciały? Robi się coraz gęściej z czasem, tak że chwila majówkowego odpoczynku i mamuśka bierze się do roboty! Oby tylko dzidziuś współpracował i wszystko, co mam zrobić "przed", udało się zrealizować. P.S. Równo rok temu też byłam w ciąży... Nie zapominam (wręcz przeciwnie), ale myślę sobie - to nie był (jeszcze) nasz czas... - pisze Patrycja.
Doceniacie, że dzieli się tymi trudnymi przeżyciami?