Kingę Rusin można lubić bardziej lub mniej, nie da się jednak zaprzeczyć, że dziennikarka przez ostatnie 15 lat była absolutną ikoną telewizji śniadaniowej w Polsce. Warszawianka była gospodynią programu Dzień Dobry TVN od samego początku jego emisji, ciężko pracując sobie na miano jednej z najważniejszych twarzy stacji. Wyjątkowy upór i ambicja sprawiły, że w 2007 roku dyrektor programowy TVN-u odkrył w byłej żonie Tomasza Lisa medialny potencjał, powierzając jej funkcję jurorki w programie You Can Dance. Tam Rusin poznała Michała Piróga, z którym nieoczekiwanie połączyła ją głęboka więź. Choć program o konkurujących ze sobą tancerzach zniknął z anteny cztery lata temu, przyjaźń Kingi i Michała trwa do dziś.
Aktualnie "reporterka bez granic" robi sobie przerwę od telewizji, skupiając się na autorskiej marce kosmetycznej Pat & Rub. O ile gwiazda może pozwolić sobie na bardzo długie wakacje, nie mamy złudzeń, że 49-latka niebawem powróci w chwale na mały ekran. W niedawnej rozmowie z Pudelkiem Edward Miszczak nazwał Rusin "wspaniałą gwiazdą stacji" i zapowiedział, że ma dla niej jakieś nowe propozycje.
Edward Miszczak komentuje odejście Kingi Rusin z "Dzień Dobry TVN": "Mamy dla niej KILKA propozycji"
Tymczasem celebrytka stara się korzystać z luźniejszych dni, nadrabiając towarzyskie zaległości. Ostatnio dziennikarka została przyłapana przez paparazzi, gdy była w drodze na spotkanie w ulubionej warszawskiej restauracji celebrytów. Kilka dni później gwiazda postanowiła umówić się z dawnym kolegą z jury YCD, Michałem Pirógiem, czym tancerz nie omieszkał pochwalić się na Instagramie.
To już 13 lat... duuużo wspólnych wspomnień, wiele podróży oddzielnie... i jedna niezmienna... - napisał Piróg, dodając wymowne hasztagi, m.in. "bądź silna", "bądź sobą", "co dalej?".
Żądnemu uwagi celebrycie udało się nawet dostać kilka upragnionych komplementów.
"Uwielbiam Was", "Najlepsi", "Fajnie, że dalej ze sobą trzymacie" - pisali internauci.
Myślicie, że drogi Michała i Kingi przetną się jeszcze również w życiu zawodowym?