Hotel Cecil
Pod koniec 1924 roku trzech mężczyzn zbudowało budynek o wartości 1,5 mln dolarów, którego wykończenie zachwycało. Do dyspozycji gości oddano 700 pokoi na 19 piętrach. Hotel Cecil miał przede wszystkim przyciągnąć biznesmenów w delegacjach i turystów. Wielkie marzenia zrujnował jednak największy kryzys gospodarczy w historii kapitalizmu w latach 1929-1933, zwany Wielkim kryzysem. Ceny spadły, zmienili się docelowi klienci, a wraz z nimi reputacja hotelu.
W 1927 roku odnotowano pierwsze wydarzenie, które również wpłynęło na opinię o hotelu. Doszło wtedy do pierwszego samobójstwa. Z kolei pierwsze morderstwo wydarzyło się w 1944 roku. Do już i tak niskiej reputacji hotelu, oliwy dolało jeszcze to, że pomieszkiwał tam słynny seryjny morderca, Richard Ramirez, zwany "Nocnym Prześladowcą". Opisywany przeze mnie Jack Unterweger również miał związek z tym hotelem. Jak widzicie, wydaje się, że miejsce to przyciągało zbrodnię.
ZOBACZ: Nikt nie wiedział, że w książkach opisuje swoje zbrodnie. Historia pisarza, który nienawidził kobiet
Gdy już wydawało się, że w końcu kierownictwo hotelu zadbało o to, aby jego zła sława odeszła w zapomnienie, wydarzyła się tragedia, o której głośno było niemal na całym świecie. To właśnie wtedy, w 2013 roku, zaginęła Elisa Lam. Po 19 dniach odnaleziono jej ciało, a śledztwo w jej sprawie śledziły miliony.
Kim była Elisa Lam?
Elisa Lam była kanadyjską studentką, której rodzice wyemigrowali z Hong Kongu. Na świat przyszła 30 kwietnia 1991 roku w Vancouver. W 2010 roku założyła bloga, a 3 lata później postanowiła wybrać się w podróż po Stanach Zjednoczonych. Podróżowała sama po Zachodnim Wybrzeżu, a docelowo chciała dotrzeć do Kalifornii. Zaczęła od San Diego, a następnie 26 stycznia dotarła do Los Angeles, w którym to po dwóch dniach pobytu trafiła do hotelu Cecil. Co jednak istotne, znalazła go pod inną nazwą - Stay on Main.
Skąd wzięła się inna nazwa? Dyrekcja hotelu Cecil postanowiła wydzielić z niego kilka pięter i stworzyć drugi hotel w tym samym budynku. Tym samym dać sobie czystą kartę i znów zacząć zarabiać. Nowy hotel był skierowany do młodych ludzi, miał osobne wejście i inną kolorystykę. To właśnie on, ze względu na cenę i lokalizację, skusił Elisę do tego, by się w nim zatrzymać.
Pobyt Elisy Lam w hotelu Cecil
W czasie gdy kobieta przebywała w hotelu, zmagała się z różnymi problemami zdrowotnymi natury psychicznej i brała różne leki. Zdiagnozowano u niej m.in. chorobę afektywną dwubiegunową. Choć ostatnio czuła się lepiej, to jednak umówiła się z rodzicami, że będzie z nimi w codziennym kontakcie. Podobnie dała im znać, że 28 stycznia wynajęła pokój w hotelu Cecil i zapewniła, że wszystko u niej w porządku. Gdy parę dni później z kobietą nie było żadnego kontaktu, jej bliscy bardzo się zmartwili. I tak zaczęły się poszukiwania 21-latki.
Rozpoczęto od ustalenia, co działo się podczas jej pobytu w hotelu. Dzięki temu wiemy, że początkowo Elisa została zakwaterowana w pokoju wieloosobowym. Ponieważ do kierownictwa hotelu zgłosiły się jej tymczasowe współlokatorki z prośbą o to, by zabrać od nich dziwnie zachowującą się studentkę z Kanady, wkrótce została przeniesiona do innego pokoju. Nowy pokój znajdował się na siódmym piętrze.
Okazało się też, że mimo iż hotel Cecil znajdował się centrum, to jego okolica nosiła miano "nieciekawej". Tuż obok niego, było jedno z większych miejsc, które wybierali do koczowania bezdomni. Kręcili się tam też dilerzy i narkomani, a wiele kobiet świadczyło usługi seksualne. Czy ktoś z nich zrobił Elisie krzywdę?
Dziwne nagranie z Elisą Lam w windzie
Sprawa ta zyskała rozgłos, gdy policja z Los Angeles zdecydowała się na upublicznienie nagrań z pobytu Elisy w hotelu Cecil. To, co na nich można było zobaczyć, sprawiło, że z dnia na dzień stały się viralowe, a teorie o tym, co przydarzyło się kobiecie, mnożyły się błyskawicznie.
Widać na nich było np. jak studentka najpierw wchodzi, a potem wychodzi z windy. W tym czasie bardzo długo nie zamykają się drzwi. Potem nagle kieruje się w stronę rogu windy, by za chwilę wyjrzeć na korytarz. Wygląda jakby się czegoś obawiała. Do tego wykonuje dziwne ruchy rękami, a w pewnym momencie pojawia się wrażenie, ktoś tam jeszcze z nią był na korytarzu. Czy to on sprawił, że Elisa zniknęła?
Doszły też spekulacje, czy kobieta była pod wpływem narkotyków. Nie było jeszcze wtedy wiadomo, że studentka chorowała i przyjmowała (a w zasadzie pomijała) leki. Internauci zastanawiali się również, czy nie był to przykład epizodu psychotycznego. Hipotezom nie było końca.
Do tego to, że ktoś majstrował przy nagraniu, sprawiło, że "domowi detektywi" zaczęli bardzo uważnie je analizować, a na jaw wychodzić kolejne zaskakujące fakty. Dlaczego ktoś zwolnił nagranie? Po co zamazał datę? Co ukryto? Na te inne pytania tysiące internautów próbowało znaleźć odpowiedź utrudniając w tym czasie pracę śledczym.
Elisa Lam ostatni raz widziana żywą
W międzyczasie śledztwo było w toku. Policja uważnie przeczesywała hotel, piętro po pietrze, pokój po pokoju. Rozmawiano także z personelem i sprzedawcami z pobliskich sklepów. W ten sposób ustalono, że ostatnią osobą, która widziała Elisę Lam żywą była kierowniczka pobliskiej księgarni, Katie Orphan. Kobieta zeznała, że zapamiętała zaginioną i że ta kupowała prezenty dla swoich bliskich.
Niestety ta informacja do niczego śledczych nie zaprowadziła. Dlatego wkrótce zdecydowano się na to, aby przygotować ulotki z wizerunkiem Elisy, a następnie rozwiesić po okolicy i podać informacje o jej zaginięciu w internecie.
Dopiero wtedy siostra kobiety wyjawiła prawdę o stanie zdrowia Elisy policjantom. To sprawiło, że do sprawy zaczęło podchodzić inaczej, zwłaszcza, że wyszło na jaw, że w momencie załamania, studentka mogła mieć halucynacje i odczuwać silny lęk.
Śledczy ustalili również, że ostatni telefon do rodziców wykonała 30 stycznia. Brak kontaktu z nią odnotowano od następnego dnia. Właśnie dlatego jej rodzice postanowili działać i zgłosili informację o jej zaginięciu policji z Los Angeles.
Analiza pokoju Elisy nie wykazała niczego. Sprowadzono również psy tropiące, ale i one nie podjęły śladu. Kobieta jakby rozpłynęła się w powietrzu. Pewne było tylko jedno. Po 30. stycznia już nigdy nie wyszła z hotelu.
Atmosfera w hotelu Cecil
Kierownictwo hotelu Cecil miało trudny orzech do zgryzienia. Nie dość, że sprawa zaginięcia Elisy obiegła cały świat i znów pogorszyła renomę tego miejsca, to jeszcze goście zaczęli skarżyć się na problemy z wodą. Miała lecieć ciurkiem i mieć brązowy kolor oraz nieprzyjemny smak. W końcu zapadła decyzja o tym, że zatrudniony na stałe konserwator ma się tym zająć.
Santiago Lopez po zweryfikowaniu doniesień gości, wybrał się wraz z kolegą na dach. To tam znajdowały się zbiorniki z wodą, z których ją pobierano. Zakładał, że przyczyną awarii może być to, że coś zapchało się w głównym zbiorniku. Wszedł więc po drabince, aby zajrzeć do środka. Uchylił klapę i wychylił się, aby zobaczyć co blokuje dopływ wody. Wtedy dokonał najbardziej makabrycznego odkrycia w swoim życiu. W zbiorniku unosiło się ciało nagiej kobiety. Zaginionej Elisy Lam.
Śledztwo w sprawie śmierci Elisy Lam
Na miejsce wezwano policję, techników policyjnych i lekarza. W trakcie sekcji wykluczono udział osób trzecich w jej śmierci oraz napaść na tle seksualnym. A za przyczynę podano utonięcie w wyniku nieszczęśliwego wypadku. Problemem jednak był daleko posunięty rozkład ciała, który mógł wpłynąć na otrzymane wyniki.
Pobrano także próbki, aby określić, czy Elisa była pod wpływem jakichś substancji. Wykryto jedynie leki przepisane jej przez psychiatrę. Dalsze analizy doprowadziły do wniosków, że kobieta pomijała przyjmowanie niektórych leków. A leku przeciwpsychotycznego nie brała przynajmniej od kilku dni. To pozwoliło przyjąć śledczym hipotezę, że jej stan psychiczny w tamtym czasie znacznie się pogorszył. W konsekwencji mogła uważać, że musi się gdzieś ukryć i stąd znalazła się w zbiorniku.
Ta wersja nie przekonała jednak wszystkich. Zwłaszcza, że bardzo szybko ujawniono różne uchybienia ze strony hotelu, jak np. niezabezpieczone wejście na dach. Wspomniane nagranie również nie dawało spokoju wielu osobom.
Następstwa śmierci Elisy Lam
Choć oficjalnie śmierć kobiety uznano za nieszczęśliwy wypadek, to jej rodzice winą obarczyli dyrekcję hotelu. W związku z tym we wrześniu 2013 roku wytoczyli proces właścicielom budynku. Ostatecznie niczego tym nie osiągnęli. Proces oddalono, a tym samym żadna kara nikogo nie spotkała.
W 2017 roku hotel Cecil zamknięto. Na kolejne lata zaplanowano remont, który skończył się po 5 latach. Obecnie ponownie jest otwarty i przyjmuje gości. Dysponuje ponad 600 pokojami.
W 2021 roku o tej sprawie powstał dokument "Na miejscu zbrodni: Zaginięcie w hotelu Cecil (do obejrzenia w popularnym serwisie streamingowym), w którym wypowiedziało się wiele osób związanych z tą sprawą. Do dziś nie ma jednoznacznej odpowiedzi, jak to się stało, że Elisa Lam znalazła się w zbiorniku.
Podcast Kryminalne Historie przedstawia sprawy o zbrodniach i zaginięciach z całego świata. Zapraszamy do słuchania!