Choć Joanna Krupa świetnie mówi po polsku i zawsze podkreśla, że jest Polką, większość życia spędziła w Stanach Zjednoczonych, które dziś są jej prawdziwym domem. Modelka opuściła Polskę, gdy miała 5 lat. Razem z mamą zamieszkała wtedy w Chicago.
Potem Krupa przeniosła się na zachód. Od wielu już lat to Kalifornia jest ukochanym miejscem na ziemi modelki, która urodziła się w Warszawie.
Z Polską Joannę łączą nie tylko korzenie, ale i biznes oraz sporo przyjaciół i znajomych. NIedawno Krupa odwiedziła kraj, by udzielić kilku wywiadów, zachęcić do adopcji psów z Ukrainy i zapowiedzieć w rozmowie Pudelkiem, że wspólnie z mężem rozważa w przyszłości adopcję dziecka z Ukrainy.
Powrót do Stanów okazał się być tym razem wyjątkowo mało przyjemnym doświadczeniem. Samolot, którym podróżowała celebrytka, musiał lądować awaryjnie przez problemy z silnikiem.
Na szczęście Dżoana dotarła szczęśliwie do domu, w którym czekała na nią córeczka Asha-Leigh i mąż, Douglas Nunes.
Krupa wróciła do codzienności i swych obowiązków. Ostatnio paparazzi asystowali modelce podczas wizyty w jednej z przychodni w Beverly Hills. 42-latka wyszła z budynku, dzierżąc w dłoniach wyniki badań.
Asia miała na sobie czarny dres i klapki. Przez ramię przewiesiła dużą torbę "shopperkę" od Louisa Vuittona. Zobaczcie fotki "codziennej" Asi.