W czwartek doszło do poważnego wypadku na planie westernu "Rust". W wyniku pomyłki Alec Baldwin śmiertelnie postrzelił operatorkę Halynę Hutchins oraz zranił reżysera Joela Souzę, który w piątek opuścił szpital po interwencji specjalistów.
Zobacz: Alec Baldwin KOMENTUJE postrzelenie dwóch osób na planie! "Współpracuję z policją w tej sprawie"
Od kiedy wyszło na jaw, co zaszło w Bonanza Creek Ranch, Alec Baldwin znalazł się w samym centrum uwagi mediów. Aktor już wydał w tej sprawie oświadczenie, jednak na jaw wciąż wychodzą kolejne fakty. Okazuje się, że mogło dojść do pomyłki asystenta reżysera, który podał aktorowi załadowany ostrą amunicją rekwizyt zapewniając, że jest on bezpieczny.
Medialna wrzawa towarzyszy teraz także bliskim aktora, w tym jego córce, Ireland Baldwin, która już boleśnie przekonała się o dziennikarskiej dociekliwości. Po wypadku zgłaszają się bowiem do niej osoby, które pragną uzyskać jej komentarz po tragicznych wydarzeniach na planie.
Sądząc jednak po reakcji 26-latki, reporterzy nie mają czego u niej szukać. Na Instastories córki Baldwina pojawił się wymowny wpis, w którym dziewczyna nazywa dziennikarzy "podłymi i nieczułymi". Zaapelowała też, aby osoba, która rozdaje jej numer telefonu, zaprzestała takich praktyk.
Do tabunów dziennikarzy, które się ze mną kontaktują: jesteście podli i nieczuli. Niech osoba, która rozdaje mój numer obcym ludziom, po prostu go zgubi i nigdy więcej się ze mną nie kontaktuje - napisała gorzko.
Jednocześnie Ireland złożyła kondolencje rodzinie Halyny Hutchins i publicznie wsparła swojego ojca w trudnych chwilach.
Moje myśli są z rodziną i przyjaciółmi Halyny Hutchins. Joelowi Sourze życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Marzę, aby móc wyściskać dziś mojego tatę za wszystkie czasy - wyznała, zamykając dyskusję.
Czy redaktorzy Pudelka śledzą gwiazdy i robią im zdjęcia zza krzaka? Tego dowiecie się w najnowszym odcinku Pudelek Podcast!