Branża muzyczna w Polsce skarży się na wyjątkowo ostre traktowanie przez rządzących - wszystko przez pandemię, która pokrzyżowała plany muzyków już na wiosnę, a teraz niweczy wszystkie ich starania związane z koncertami i występami na żywo.
Ponieważ cały kraj od kilku tygodni znajduje się w czerwonej strefie (właściwie oznaczającej wiosenny lockdown), imprezy muzyczne nie mają prawa bytu. Wokaliści i muzycy załamują ręce i skarżą się, że jeśli rząd nie zmieni polityki, już niedługo wielu z nich będzie się borykać z ogromnymi problemami finansowymi.
W poniedziałek niezadowoleni z ograniczeń artyści protestowali na Placu Zamkowym w Warszawie. W grupie manifestujących swe rozczarowanie i postulujących szybkie zmiany byli między innymi Michał Wiśniewski i Robert Janowski. O swej trudnej sytuacji mówiła też córka Czesława Niemena, Natalia.
Natalia Niemen kilka lat temu była bohaterką serwisów plotkarskich, gdy, określająca siebie jako głęboko religijna, wokalistka zaśpiewała jeden z psalmów, wywołując tym niemałe poruszenie w sieci. I choć niektórzy internauci nazwali wersję Natalii "przerażającym wyciem", a inni wprost orzekli, że córka nie odziedziczyła talentu po tacie, nieporuszona Niemen kontynuowała działalność estradową.
Teraz córka legendarnego wokalisty postanowiła zabrać głos w sprawie muzyków poszkodowanych przez skutki pandemii i decyzje rządu z nią związane. W czasie poniedziałkowego protestu Natalia otwarcie przyznała, że sytuacja jej i jej rodziny nie jest kolorowa.
Pomimo tego, że noszę takie, a nie inne nazwisko, nie przelewa mi się. Mam trójkę dzieci, mam dwa kredyty. Chcemy funkcjonować, chcemy żyć! Ja nie chcę specjalnych wynurzeń tutaj uskuteczniać, ale miesiąc temu miałam na koncie 500 zł. Naprawdę mi kasa z nieba nie spada, tatuś mi nie zostawił kokosów. Chcę uczciwie pracować - mówiła Niemen.
Wokalistka dodała, że widząc zapaść branży muzycznej, postanowiła przerzucić się na sztuki wizualne.
Była tu mowa o przebranżowieniu. Ja mam jeszcze taki dar, że potrafię malować, rysować. Zaczęłam więcej rysować. Złośliwi powiedzą: "Dobrze, maluj. Bo nie umiesz śpiewać". Ale są tacy, którzy chętnie odbierają to, co ja przez muzykę jestem w stanie przekazać - stwierdziła.
Myślicie, że premier posłucha głosu Natalii Niemen?