Natalia Siwiec zaistniała w mediach jako "Miss Euro 2012" i szybko zadomowiła się w polskim show biznesie. 37-latce do dziś udaje się przyciągnąć zainteresowanie mediów swoimi codziennymi poczynaniami, które zresztą chętnie relacjonuje w mediach społecznościowych.
Nie jest tajemnicą, że Natalia Siwiec jest miłośniczką zagranicznych podróży. Gdy więc tylko nadarzy się ku temu odpowiednia okazja, celebrytka i jej najbliżsi wskakują w samolot i lecą do ukochanego meksykańskiego Tulum. Kolejne wakacje Siwiec na ogół spędza beztrosko relaksując się w promieniach słońca i pozując do instagramowych fotografii. Tym razem jednak urlop celebrytki i jej rodziny zakłóciło smutne wydarzenie. Okazuje się bowiem, że ich pozostały w Polsce piesek odszedł za tęczowy most.
Zobacz również: Natalia Siwiec szykuje niespodziankę dla córki. Pomaga jej cały SZTAB LUDZI (ZDJĘCIA)
Śmierć Gucia szczególnie dotknęła trzyletnią córkę Siwiec i Mariusza Raduszewskiego, Mię. Dziewczynka w przypływie smutku postanowiła nawet w samotności wysłuchać melancholijnej piosenki, którą odtworzyła na swoim różowym tablecie.
Bardzo go kocham i bardzo tęsknię za nim - mówiła rodzicom wyraźnie zasmucona dziewczynka
Właśnie tak patrzę, że siedzisz tutaj sama, tak smutna - odpowiedziała zatroskana Siwiec.
Trzylatka nie ukrywała, że bardzo tęskni za ukochanym pupilem.
Chciałabym, żeby tutaj przyszedł - stwierdziła.
A nie czujesz, że on tu jest z tobą? - dopytywał Mariusz.
Ale już nie ma - odpowiedziała mu córka.
Nie ma jego ciała, ale jego dusza jest tutaj, cały czas lata koło ciebie - próbowała przekonać dziewczynkę sławna mama. Mia jednak pozostawała nieugięta.
Ale nie lata, zobacz - odparła smutno, na dowód spoglądając w górę.
Humor Mii stosunkowo szybko poprawiła jednak zabawa z tatą w basenie, podczas której podstępem nakłonili Siwiec do wzięcia w dłonie... martwego konika polnego. Niedługo później Natalia postanowiła dowiedzieć się, czy jej pociecha chciałaby mieć nowego pupila.
Chcesz nowego pieska? - dopytywała.
Tak, ale który nie umiera - stwierdziła Mia.
No to chyba tylko maskotkę rybko - tłumaczyła jej celebrytka.
Tak, ale taką, którą chodzi na spacer - negocjowała mała Mia.
Zobacz również: Dramat Natalii Siwiec na wakacjach w Tulum: "Łóżko przykryte prześcieradłem, NIE MA OKIEN" (FOTO)