Ślubne stylizacje w świecie show-biznesu zawsze budzą duże emocje. Tyczy się to zarówno kreacji zaproszonych na celebrację gości, jak i tego, co mają na sobie w swoim wielkim dniu państwo młodzi.
Wylała się na nią fala krytyki. Wszystko przez wydekoltowaną suknię ślubną
Na przełomie czerwca i lipca w sieci zawrzało pod zdjęciami z wesela córki Susan Sarandon. Eva Amurri przysięgała bowiem miłość wierność i uczciwość w wyjątkowo wydekoltowanej sukni.
Szczerze mówiąc, uważam, że górna część sukni jest okropnie dopasowana; Co za tandetna suknia pozbawiona klasy; Jak można tak świecić piersiami podczas własnego ślubu? Chore - pisali pod publikacjami panny młodej wyraźnie zniesmaczeni internauci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Eva Amurri płakała przez słowa internautów. Tak wspomina komentarze pod zdjęciami ze ślubu
Choć początkowo 39-latka zdawała się nie przejmować przytykami, po kilku tygodniach od ślubu, za pośrednictwem swojego bloga wyznała, że krytyczne słowa bardzo ją zabolały.
Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że ludzie, których nawet nie znam, uznają moje ciało za coś obraźliwego, zwłaszcza że tak bardzo przejmowali się tym, co ubiorę w dniu ślubu... -ubolewa, dodając, że nieoczekiwane uwagi pod adresem jej prezencji doprowadziły ją do płaczu.
Poczułam, jak łzy napływają mi do oczu, co sprawiło, że wróciłam do czasów gimnazjum - opisała, co czuła, czytając niepochlebne komentarze i porównała reakcje internautów do tego, jak zachowują się względem siebie dzieci w szkole.
Oto ludzie, których nawet nie znam i którzy nie znają mnie, a zmarnowali czas i energię na napisanie czegoś, co, jak mieli nadzieję, przyniesie mi jedną i tylko jedną rzecz - wstyd! - wyznała wyraźnie rozczarowana.
Córka aktorki przyznała, że w przeszłości spotykała się z okropnymi słowami kierowanymi pod jej adresem w internecie, więc myślała, że ma grubą skórę. Szybko się jednak zdziwiła, jak hejt na nią wpłynął.
To okropne uczucie, kiedy zdajesz sobie sprawę, że na świecie jest tak wielu ludzi, których natychmiastową reakcją na widok radości jest próba wyrządzenia krzywdy.
Córka Susan Sarandon tłumaczy się z odważnej sukni ślubnej
Kobieta przekonuje, że jedyne czego chciała to "pokazać swoją figurę i naprawdę celebrować swoją kobiecość". Wspomina, że zawsze miała naturalnie bardzo duży biust, a rozmiar jej piersi zmieniał się na przestrzeni lat, gdy na świecie pojawiały się jej kolejne pociechy, które karmiła piersią.
Czy moje piersi są tak samo jędrne, jak w wieku 20 lat, zanim trzykrotnie wydały na świat człowieka? Zdecydowanie nie - wskazuje i zapewnia, że się tym faktem nie przejmuje.
Eva nie jest w stanie zrozumieć zachowania swoich krytyków.
Być może to głupie, ale nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że ludzie tak zareagują na to, jak wygląda moje ciało w sukience, którą wybrałam na własny ślub. (...) Nigdy, nawet za milion lat, nie mogłabym sobie wyobrazić sytuacji, w której chciałabym publicznie zniszczyć komuś jego najszczęśliwszy moment życia. Nawet jeśli bym go nienawidziła.
Na koniec swojego wywodu Amurri wysnuwa teorię, że nienawiść, której doświadczyła, sprowadza się do "strachu, wstrętu do samego siebie, niepewności i wściekłości".
Przestałam użalać się nad sobą i zaczęłam współczuć tym ludziom - pisze, dodając, że"drży się na myśl", że jej córka będzie dorastać w czasach, "kiedy ciała kobiet są nadal polem bitwy".
Rozumiecie jej rozczarowanie?