Córka Aleksandry Justy i Zbigniewa Zamachowskiego postanowiła, jako jedyna z rodzeństwa, pójść w ślady ojca i zająć się aktorstwem. Bronia Zamachowska otrzymała rolę w ostatnim dziele Andrzeja Wajdy, Powidoki. Nastolatka zagrała córkę kontrowersyjnego malarza, twórcy unizmu, Władysława Strzemińskiego.
Sukcesem córki na łamach tabloidu chwalił się Zbigniew Zamachowski, którzy przyznał, że rolę u Wajdy córka dostała bez żadnego doświadczenia aktorskiego.
O swojej "przygodzie" z aktorstwem Zamachowska opowiedziała w studio Dzień Dobry TVN. 15-latka przyznała, że do tej pory grała jedynie na występach w szkolnych przedstawieniach. "Aktorka" wyznała, że podczas kręcenia zdjęć Wajda udzielał jej wskazówek oraz pozwalał zaimprowizować. Zamachowska stwierdziła, że nie jest jeszcze pewna, czy chce zostać aktorką, ponieważ podczas kręcenia filmu, ciężko było jej pogodzić naukę z pracą na planie:
Trudno powiedzieć, czy połknęłam bakcyla. Kiedy grałam w filmie, było to trudno pogodzić ze szkołą. Jeszcze nie jestem pewna, czy chcę być aktorką. Nie wiedziałam wtedy, jaki jest pan Andrzej Wajda, dopiero teraz doceniam tę osobę. Dawał swobodę, można było zaimprowizować. Później pomagał, jak mu przyszły wskazówki do głowy. Zagrałam córkę głównego bohatera. Moje osobiste uczucia trochę wypełniły tę Nikę. Wszystko stało się przypadkiem, do mamy zadzwoniła Brocka i zaproponowała nam casting. Ja nigdy nie grałam w żadnym filmie, tak to tylko szkolne przedstawienia. Nie chodziłam na castingi. Kompletnie nie wiedziałam, czy dostane rolę. Nie spodziewałam się, że ją dostanę. Cieszę się bardzo.
Źródło:Dzień Dobry TVN/x-news