W niedzielę miejsce miał 30. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, inicjatywy założonej lata temu przez Jerzego Owsiaka. W tym roku zbierano datki pod hasłem "Przejrzyj na oczy", a w sprawę jak zwykle zaangażował się szereg znanych osobistości. Mimo szalejącej inflacji i podwyżek Orkiestra znów okazała się ogromnym sukcesem, a do tej pory zebrano już ponad 136 milionów złotych.
Niewątpliwie imponująca jest nie tylko kwota, którą Polacy wsparli Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, lecz także wsparcie ze strony celebrytów i "zwykłych" ludzi, w tym Pudelka, który oddał na licytację przeprosiny na stronie oraz wywiad z Małgorzatą Rozenek i Radosławem Majdanem. Jerzy Owsiak od lat mógł też liczyć na dobre słowo od najbliższych, w tym żony Lidii "Dzidzi" Niedźwiedzkiej-Owsiak i dwóch córek. Młodsza z nich, 32-letnia Ewa, towarzyszyła nawet znanemu ojcu w niedzielnym finale.
Zobacz też: Odważna Karolina Pajączkowska z TVP Info chwali się wsparciem WOŚP. Pokazała POTWIERDZENIE PRZELEWU (FOTO)
Co wiemy o córkach Jerzego Owsiaka? W 2020 roku założyciel WOŚP udzielił wywiadu "Vivie!", w którym zdradził, jak wyglądają jego relacje z pociechami. Jak twierdził, z Olą i Ewą od zawsze mieli bardzo dobry kontakt, a kluczem do sukcesu okazało się wzajemne zrozumienie i zaufanie.
Z Dzidzią mówiliśmy dziewczynom: "Jak masz po nocy wracać, to lepiej zostań tam, gdzie jesteś, bo wędrowanie po nocy jest niebezpieczne". Jak miałem obawy o narkotyki, rozmawialiśmy o tym. "Ola, czy na tych prywatkach pojawiają się jakieś świństwa?" – pytałem. "Tak, ale ja tego nie biorę", miała odwagę przyznać - wspominał.
Młodsza z córek, Ewa, którą mogliśmy w tym roku zobaczyć u boku znanego ojca na 30. Finale WOŚP, uczyła się w Londynie i obecnie pracuje w Instytucie Chopina. Jak wspominał Owsiak, młodsza córka urodziła się jako wcześniak i lekarze dawali jej małe szanse na przeżycie, co, jak widać, na szczęście się nie potwierdziło. Do Polski wróciła dwa lata temu, a w niedzielę pokazała się publicznie po dłuższej przerwie od mediów.
Razem możemy wszystko. Ode mnie tyle tato. Zaczynamy. Chodź do mnie - otworzyła wczorajszy finał i zaprosiła ojca na scenę.
Jerzy Owsiak doczekał się jeszcze jednej córki, która też pokazywała się z nim swego czasu publicznie. 43-letnia Aleksandra skończyła produkcję filmową w Stanach Zjednoczonych i podjęła kurs z zakresu dietetyki i suplementacji. Prowadziła własną restaurację, a obecnie pracuje jako trenerka fitness. Prywatnie sama ma dwie córki, Maję i Zuzannę. W 2019 roku Ola także zabrała głos w sprawie inicjatywy ojca.
Jestem dumna ze swoich rodziców, którzy życie naszej rodziny podporządkowali działalności Fundacji. Nawet, jak czasem szlag mnie trafiał, że znów zamiast o naszych sprawach, przy stole rozmawiamy o listach z prośbami, brakach w szpitalach, tragediach pacjentów i ich rodziców, przetargach. Nauczyli nas, że w życiu trzeba mieć wrażliwość, odwagę, siłę i trzeba pomagać - pisała wtedy na Facebooku.
Zobaczcie, jak wyglądają córki Jerzego Owsiaka.
Co mają wspólnego "Emily in Paris" i "Gierek"?