Uroczy pomeranian to od dłuższego czasu oczko w głowie Kingi Rusin. Prezenterka regularnie zabiera Czarka ze sobą do pracy lub na spacery ulicami Warszawy. Pupil zyskał status największej, jak do tej pory, czworonożnej gwiazdy, który zdaje się przykuwać większą uwagę od swojej opiekunki. Czarek wie, jak pobudzić zainteresowanie paparazzi. Podczas weekendowego dyżuru w DDTVN pupil poruszony obecnością fotoreporterów kolejny raz postanowił zrobić Kindze Rusin psikusa. Zatrzymał się przy drzewie, pod którym zrobił kupę.
Dziennikarka natychmiast wyjęła foliowy woreczek i rozprawiła się z odchodami szpecącymi miejski krajobraz. Kinga Rusin nie kryła dumy z wzorowego zachowania i z uśmiechem pozowała z czarną foliówką w drodze do kosza.