Michał Szczerba kilka dni temu zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcia policjantów, którzy obezwładniają demonstrantów protestujących przeciwko zmianom w Sądzie Najwyższym. Poseł Platformy Obywatelskiej podpisał jednego z funkcjonariuszy imieniem i nazwiskiem. Na to działanie zareagowała policja, która zaapelowała o "rozsądek i opamiętanie", ponieważ upublicznione dane spowodowały falę agresji wobec funkcjonariusza oraz jego rodziny. Głos w sprawie zabrał również Joachim Brudziński, który upomniał polityka oraz zawiadomił Departament Prawny MSWiA.
W obronie posła PiS-u stanął Ryszard Czarnecki, który stwierdził, że minister "powinien raczej otrzymać podziękowanie, że polska policja jest profesjonalna i nie ulga prowokacjom". Zdaniem byłego wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego w porównaniu ze służbami amerykańskimi polscy funkcjonariusze "postępują z protestującymi łagodnie". Przy okazji zamieszania Czarnecki podsumował działania "totalnej opozycji".