Doda zmieniła swój styl z pomocą stylistów i po latach w show biznesie zaczęła wyglądać trochę lepiej. Wciąż jednak nie stroni od wyzywających kreacji, które więcej odsłaniają niż zasłaniają. Twierdzi jednak, że taki styl prezentuje tylko w pracy i w niej "nie ma żadnych granic". Codzienny strój zdaniem Dody przede wszystkim nie powinien wprowadzać w zakłopotanie. Zapewnia, że nie chce, by kobiety w jej towarzystwie musiały mieć pretensje do swoich chłopaków.
Często przekraczam granicę seksowności i wulgarności. Mam trzy życia - publiczne, prywatne i sekretne. Inaczej ubieram się jak wychodzę do pracy, wtedy za bardzo się nie przejmuję. Nie mam żadnych granic. Granica dla normalnej dziewczyny to taki strój, który nie wprowadza w zakłopotanie. Nigdy nie chciałabym, żeby kobiety czuły dyskomfort, że ich faceci się na mnie patrzą, w dekolt, wystające sutki, za krótka mini. Nie lubię na sobie skupiać tak uwagi. Chciałabym, żeby dziewczyny czuły się w moim towarzystwie komfortowo.
Zobacz też: Doda kusi sznurowanym dekoltem (ZDJĘCIA)