Na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy Viola Kołakowska przeżywała renesans popularności. Niestety, wzrost zainteresowania swoją osobą nie zawdzięcza wcale przebojowym kreacjom aktorskim, a teoriom spiskowym, które rozpowszechnia w internecie przy pomocy mediów społecznościowych. Można by wręcz rzec, że w kwestii podważania istnienia koronawirusa Viola stała się swego rodzaju trendsetterką na polskich ziemiach.
Jak się okazuje, nie tylko pandemia zaprząta na co dzień myśli Violi Kołakowskiej. Uwikłana w skomplikowaną relację z Tomaszem Karolakiem celebrytka nie traci czujności. Już zdążyła uczepić się nowej teorii spiskowej, która zaczęła podbijać serca tak zwanych "foliarzy" na całym świecie.
Rozczarowani sromotną porażką Donalda Trumpa w wyborach na prezydenta Stanów Zjednoczonych fani prawicy podejrzewają, że doszło do sfałszowania wyborów. Warto tu przypomnieć, że udowodniona ingerencja Rosji w wyborach sprzed czterech lat nie przeszkadzała im w najmniejszym stopniu.
O swoich przeczuciach względem prezydenta-elekta Joe Bidena i wiceprezydenta-elekta Kamali Harris Kołakowska podzieliła się na profilu Mai Ostaszewskiej, która wyraziła swoje zadowolenie wyborem Amerykanów.
[Biden i Harris] zasiądą, ale za kratkami… Kup popcorn, zasiądź w fotelu i oglądaj. Będzie się działo. Prawda w końcu wyjdzie, nas uwolni z tych syfiastych energii. Reszta kompletnie nieświadoma, będą zbierać szczęki z podłogi - informuje Kołakowska w sekcji komentarzy.
Koronasceptyczna celebrytka uaktywniła się pod wpisem jeszcze jednej internautki, która nie potrafiła zrozumieć, skąd pochodzi fascynacja Polaków Stanami Zjednoczonymi Ameryki.
U nas "gwiazdy" zwariowały, proszę Pani - poinformowała życzliwie Viola. Wszyscy śpią, jakby ich ktoś zahipnotyzował. To jest jakaś zbiorowa hipnoza, ale spokojnie, dostaną takiego strzała, że będą musieli się obudzić.
Zapowiada się ciekawie?