Małżeństwo Jacka Borkowskiego z Jolantą, jego czwartą żoną, przechodzi poważny kryzys. Choć aktor zapewnia, że wszystko jest w porządku, jego żona wyraźnie daje do zrozumienia, jak napięta jest sytuacja. Zaczęło się od wpisu na Instagramie, w którym Jolanta sugerowała zakończenie związku, co wywołało falę spekulacji.
Żona Borkowskiego wyznała publicznie, że czuje się wykluczona z rodziny męża. Rozgoryczona opowiadała w rozmowie z ShowNews, jak źle czuje się w domu. Jolanta wyprowadziła się już do swojego rodzinnego Krakowa. Mimo to aktor nadal publicznie twierdzi, że wszystko układa się dobrze, co stoi w sprzeczności z wypowiedziami jego żony.
Żona Jacka Borkowskiego nie ma się do kogo przytulić
Jolanta Borkowska nie zmieniła zdania po medialnych deklaracjach męża i nie zamierza udawać, że ich związek to sielanka. W piątek z okazji Międzynarodowego Dnia Przytulania podzieliła się z obserwującymi na Instagramie wymownym nagraniem.
Ubrana w różową bluzę z kapturem prezentuje ogromnego misia i deklaruje, że to do niego będzie się dzisiaj przytulać. A przy okazji wylicza jego zalety.
Do kogo ja mam się przytulić? No nie ma, nie ma królewicza... Jest pulchny, ale ma dobrą cechę - nie gada i na wszystko się zgadza - mówi.
Jak myślicie, to potwierdzenie rozstania?
Twój głos jest dla nas ważny! Wypełnij krótką ankietę o Pudelku.