W środę poinformowaliśmy Was o tajemniczym pliku audio, który zaczął robić niemałe zamieszanie na platformie YouTube. Na kilkuminutowym nagraniu, które zniknęło już z serwisu (ale nadal możecie przesłuchać je u nas), słyszymy mężczyznę i kobietę dyskutujących na temat swoich łóżkowych ekscesów. Osoba odpowiedzialna za zamieszczenie materiału w sieci dała jasno do zrozumienia, że biorący udział w rozmowie "samiec alfa" to bardzo popularny polski reżyser. Faktycznie, trudno oprzeć się wrażeniu, że charakterystyczny męski szczebiot już kiedyś obił się o nasze uszy.
Dużo więcej wątpliwości wywołał natomiast głos słynnej już na całą Polskę "Kakaowej Królewny", która tak skutecznie rozpalała wyobraźnię swego pozbawionego skrupułów rozmówcy. Na długiej liście wymienianych przez Was celebrytek, które waszym zdaniem mogłyby pretendować do tytułu "Królewny", kilkakrotnie przewinęło się nazwisko Weroniki Bielik - internetowej influencerki z prawie trzema milionami obserwujących na Instagramie.
Redakcja Pudelka zdecydowała się podążyć tym tropem i sprawdzić, czy domysły pokrywają się choćby w najmniejszym stopniu z prawdą. Skontaktowaliśmy się w tym celu z Weroniką, która postanowiła następnie rozwiać wszelkie nasze wątpliwości za pomocą publicznego nagrania na Instastory.
Zadzwonił do mnie Pudelek. (...) Zadzwonili zapytać się, czy czasem nie jestem kochanką znanego polskiego reżysera. Przy czym zrobiłam mały "research" i już wiem, o jakie nagrania chodzi. Bardzo zazdroszczę tak bogatego życia seksualnego panu reżyserowi. Osobiście takiego nie mam już od wielu miesięcy - żartuje instagramowa modelka. - Też mi z tym dobrze, dobrze mi z tym, że mieszkam sama, jestem sama. Jeżeli mam ochotę sobie kupić brylant, to kupię sobie go sama, bo ciężko na to pracuję i nie musiałabym robić takich rzeczy, żeby dostać ładny pierścionek - przyznaje bez ogródek dumna ze swojego międzynarodowego sukcesu Weronika.
Wygląda więc na to, że poszukiwania "Kakaowej Królewny" nadal trwają. Może powinniśmy zainspirować się historią Kopciuszka i zacząć objeżdżać stolicę z brylantowym pantofelkiem?