Wygląda na to, że opublikowany w ubiegłą środę film Sylwestra Wardęgi, który rozpętał w polskim internecie aferę pedofilską, to dopiero wierzchołek góry lodowej. Oliwy do ognia dolał w niedzielę Konopskyy, ujawniając w swoim reportażu kolejne informacje dotyczące bulwersującej sprawy. Zdradził też kilka kolejnych nazwisk zamieszanych w incydent. "Pandorą gate" zdążyła zająć się już prokuratura, a Wardęga i Konopskyy przekazali śledczym wszystkie dowody, w których byli posiadaniu. W zamieszczonym w środę wpisie Sylwester wyjawił, że ma w planach "przejrzeć wnikliwie wszystkie maile i wiadomości", dodając, że "drugi rozdział Pandory wygląda jeszcze gorzej".
Jeszcze tego samego dnia Wardęga przekazał za pośrednictwem Instagrama, że zhańbiony youtuber Stuu Burton miał zostać zatrzymany w Wielkiej Brytanii i przekazany w ręce tamtejszej policji. Pełnomocnik oskarżonego o pedofilię youtubera twierdzi, że ten padł ofiarą pobicia i wylądował w szpitalu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z kanału Team X na YouTube zniknęła większość filmów. Agencja Spotlight wydała oświadczenie
Tymczasem okazuje się, że agencja Spotlight, która w 2019 roku stworzyła we współpracy ze Stuu Burtonem niesławne Team X, usiłuje teraz desperacko ugasić potężny pożar. Jak donosi portal Wirtualne Media, w środę wczesnym popołudniem na śledzonym przez milion subskrybentów kanale Team X nie było żadnych filmów.
Po godzinie 14:00 znienacka przywrócono ich kilkanaście, z tym że są to jedynie teledyski (m.in. z Natsu i Leksiem). Póki co nie jest jasne, czy pozostałe materiały zostały usunięte na stałe, czy po jakimś czasie zostaną przywrócone.
Jakby tego było mało, gdy wchodzi się na stronę internetową nadzorującej Team X agencji Spotlight, wyświetla się błąd. Jak na razie nie wiadomo, jakie są przyczyny awarii i kiedy strona agencji będzie znów dostępna. W środę do sieci trafiło oficjalne oświadczenie Spotlight, w którym agencja odniosła się do medialnej wrzawy.
W związku z publikowanymi materiałami, chcielibyśmy zaznaczyć, że stanowczo potępiamy nadużycia seksualne wobec osób małoletnich. Cieszy nas fakt, że sprawą zajmuje się Prokuratura Okręgowa w Warszawie, gdyż daje to gwarancję dogłębnego zbadania i wyjaśnienia formułowanych zarzutów. Informujemy, że Mikołaj Tylko nigdy nie skontaktował się z nami, aby zweryfikować niektóry z podanych przez niego informacji. Zwracamy więc uwagę na szereg faktów, które nie zostały uwzględnione w filmie albo zostały zniekształcone, a wiążą się ze sprawą Stuarta Burtona - poinformowano, dodając, że Stuu przestał pełnić funkcję członka zarządu Spotlight w 2021 roku i od wielu miesięcy nie jest współudziałowcem agencji. Podkreślono też, że opisywane w filmie Konopskiego zdarzenia miały miejsce na długo przed powstaniem firmy Spotlight.