Anna Lewandowska do tej pory była raczej powściągliwa w otwartym formułowaniu ocen i komentowaniu nawet najbardziej palących kwestii społecznych. Żona Lewandowskiego starała się "nie wychylać" nawet podczas najbardziej głośnych protestów kobiet. Dopiero śmierć ciężarnej matki z Pszczyny wyzwoliła w Lewej pewną odwagę. Mama dwóch córek zdecydowała się na mocniejszy komentarz - w rozmowie z "Gazetą" oznajmiła, że "nikt nie powinien zmuszać kobiet do heroizmu".
Komentarz dla redakcji, która na pewno nie należy do najbardziej konserwatywnych, był preludium do dalszej współpracy Anny Lewandowskiej z tym tytułem. Wczoraj do kiosków trafił dodatek do "Gazety Wyborczej", w którym Lewa opowiada o swoim biznesie cateringowym.
Opatrzony tytułem "W biznesie trzeba czasem brać na siebie ryzyko" wywiad z Lewandowską nie został jednak ciepło przyjęty przez czytelników "Gazety Wyborczej". Na Instagramie GW pojawiło się morze krytycznych komentarzy pod adresem Lewej, jak i samej redakcji, która - zdaniem czytelników - poświęcając miejsce na publikacje o biznesie celebrytki, wykazała się brakiem zrozumienia swej grupy docelowej.
Anna Lewandowska poleca "Gazetę Wyborczą" z dodatkiem "Mój Biznes", w którym znajdziecie wywiad o jej sposobach na udany biznes - napisała redakcja pod zdjęciem uśmiechniętej Anny, siedzącej w przytulnym wnętrzu i "czytającej" gazetę.
Internauci nie okazali się łaskawi.
I lubi z mężem wpadać do Prezydenta. Świetny wybór ambasadorki. Słynącej ze swej bierności w kwestiach społecznych. Mega słaby wasz marketing "Wyborczo". Brak zrozumienia grupy docelowej - pisali rozczarowani.
Jak nasza prezydentowa. Brak własnego zdania i poglądów, brak reakcji na inicjatywy społeczne i problemy kraju. Ale za to potrafi ładnie stać obok sławnego męża. Brawo "Gazeta Wyborcza", faktycznie jest się czym chwalić. Klasa sama w sobie - krytykowali.
Przy tych środkach, które zarobił jej mąż, każdy biznes się uda. Trudno się czegoś nauczyć od tej pani; Nie ma to jak ryzykować, mając miliony męża na koncie, rzeczywiście ryzykantka!; Średnio mnie interesują jej sposoby. Bardziej przeciętnego Kowalskiego, jak radzi sobie ze strachem przed bankructwem i takie tam; Serio? Łatwo robić biznes za cudze pieniądze. A tyle jest ambitnych charyzmatycznych Polek osiągających sukcesy, zaczynających od posiadanej idei. Przestaję Was obserwować - pisali wyraźnie poirytowani czytelnicy "Wyborczej".
Gdyby wzięła 20 tysi z urzędu pracy na rozkręcenie firmy i przez dwa lata buliła ZUS bez zaplecza męża, inaczej by śpiewała; Zawiedziona jestem wami... W biznesie czasem trzeba ponieść ryzyko, co to za tytuł? Nieadekwatny do osoby - komentowali.
Rozumiecie oburzenie czytelników "Gazety"?
W Pudelek Podcast ujawnimy, ile Małgorzata Rozenek płaci nam za pochlebne komentarze!