Dagmara Kaźmierska bez wątpienia jest objawieniem obecnej edycji "Tańca z Gwiazdami" - nie chodzi jednak o to, jak tańczyć, a raczej jak tego nie robić. W niedzielnym odcinku "królowa życia" nie tylko dostała dwie jedynki od jurorów, co zdarza się niezwykle rzadko, ale jeszcze między nią a liderami tabeli było ponad 50 (!) punktów różnicy. Mimo tego znów pozostała w programie.
Dagmara Kaźmierska nową rekordzistką "Tańca z Gwiazdami". Zgadniecie, kogo zdetronizowała?
Choć jurorzy niemal od początku oceniają pląsy Dagmary bardzo nisko, to nie jest pierwszą osobą w historii tanecznego show, które doprowadzają jurorów do szewskiej pasji. Co więcej, niektórzy uczestnicy, którzy nie prezentowali wybitnych umiejętności w tej dziedzinie, docierali nawet dużo dalej. Jest jednak pewien "rekord" w programie, którego nikt chyba nie chciał pobić, a Kaźmierskiej właśnie się to udało.
Zobacz także: Załamany Aleks Mackiewicz i zszokowana Edzia z "Królowych życia" komentują werdykt widzów w "TzG". Dagmara się obrazi?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wielu z Was na pewno kojarzy 22. edycję "Tańca z Gwiazdami", która gościła na antenie wiosną 2019 roku. Wśród uczestników tego sezonu była Justyna Żyła, która "tańczyła" w parze z Tomaszem Barańskim i zajęła 8. miejsce. Opuszczenie przez nią programu było ulgą nie tylko dla jurorów, ale nawet dla niej samej. Iwona Pavlović mówiła wtedy, że Justyna "nie potrafi zrobić kroku", Andrzej Grabowski wyraził z kolei ubolewanie, że całej choreografii nie przesiedziała w dmuchanym flamingu, który tego wieczoru stanął na parkiecie.
Justynko, cieszę się, że przeżyłaś. Więcej nic nie będę mówić - wtórowała im Ola Jordan.
W niedzielę sytuacja się powtórzyła, a Dagmara usłyszała pod swoim adresem wiele gorzkich słów. I tu dochodzimy do sedna, bo Żyła za swój "taniec" dostała wtedy 8 punktów od trójki jurorów. Kaźmierska jeszcze ten wynik "poprawiła", bo od czwórki otrzymała 7 punktów, więc pokonała dotychczasową rekordzistkę o jeden punkt. Gratulujemy.
Tym samym "królowa życia" została nową liderką w najmniejszej liczbie otrzymanych punktów od jury za jeden taniec. To mniej nawet niż Karolina Pisarek, która "tańczyła" leżąc na kanapie i grymasząc podczas inscenizowanej scenki z tanecznym partnerem, a to już jest wystarczająco wymowne. Podobnych przykładów było zresztą w historii dużo więcej.