Dagmara Kaźmierska dała się poznać szerszej publiczności niespełna cztery lata temu za sprawą udziału w programie Królowe życia. Mimo splamionego działalnością przestępczą życiorysu 45-latka dorobiła się sporego grona wielbicieli, którzy z zapałem śledzą jej życie. W efekcie gwiazda TTV na swoim instagramowym profilu zdołała zebrać liczącą już ponad 800-tysięcy osób armię fanów.
Odkąd samozwańcza królowa ucierpiała w wypadku samochodowym, w wyniku którego złamała obie nogi, konsekwentnie relacjonuje w sieci swój powrót do zdrowia. Jakiś czas temu prezentowała kulisy rezonansu magnetycznego, a także chwaliła się selfie ze szpitalnego łóżka, które wykonała zaraz po kolejnej operacji kończyny.
W zeszłym miesiącu niebagatelizująca kwestii zdrowotnych celebrytka zdecydowała się wykonać test na obecność koronawirusa, czym oczywiście nie omieszkała pochwalić się w sieci.
W niedzielę "Królowa życia" postanowiła powtórzyć badanie, za które po raz kolejny zapłaciła 550 złotych. Tym razem wynik również był ujemny, o czym poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych:
Dzień dobry Kochani. Kolejny test na COVID-19 ujemny - pisze zadowolona Dagmara pod wspólnym zdjęciem z medykami.
We Wrocławiu przy wejściu na stadion możemy zrobić testy na obecność wirusa bez wychodzenia z auta. Wszystko w najwyższym zabezpieczeniu. Jednorazowy długopis do wypełnienia ankiety, jednorazowe rękawiczki. Personel medyczny jak na zdjęciu. Pełne bezpieczeństwo - zachwyca się Kaźmierska i zachęca:
Dochód przeznaczony jest na przeprowadzanie testów dla personelu medycznego. Wspierajmy kochani tych ludzi, oni są najbardziej narażeni. Całuję mocno - czytamy.
Spodziewalibyście się po niej takiej zapobiegliwości?