Dagmara Kaźmierska to, nie da się ukryć, jedna z najbarwniejszych postaci polskiego show biznesu. Swoje burzliwe życie "królowa" postanowiła więc spieniężyć, wydając niedawno autobiografię...
ZOBACZ:
Dagmara w książce opowiedziała między innymi o swoim byłym mężu, z którym doczekała się syna Conana. Celebrytka przez 23 lata była związana z Pawłem Kaźmierskim. Gdy go poznała, miała 19 lat. Przeciwna tej relacji była jej rodzina.
Wiedziałam, kto to jest. Każdy znał Kaźmierskiego. Był u nas królem, ale do rządzenia rękę miał ciężką. Wszyscy się go bali. Chciałam być z Pawłem i nic poza tym nie było dla mnie ważne. Paweł dawał mi siłę i poczucie bezpieczeństwa. Uważałam, że to dużo w zamian za lojalność, która zresztą nic mnie nie kosztowała, bo i tak świata poza nim nie widziałam - napisała w książce.
W 2001 r. Kaźmierski zastrzelił gangstera Dariusza L. zwanego "Szpilą", a następnie wraz z Dagmarą uciekł do Stanów Zjednoczonych, gdzie ukrywali się przez trzy lata. Potem wrócili do Polski, a Kaźmierski został aresztowany. Również to zdarzenie Dagmara opisała w swojej książce.
Przyjechali kawalkadą. Mnóstwo wozów, karetka, policjanci z tarczami, z długą bronią. [...] Kaźmierski, kiedy zobaczył, co się dzieje, stanął w oknie i podniósł ręce do góry. 'Nie strzelajcie! Tu jest dziecko!', krzyknął. Nie strzelili. Weszli na górę, skuli Pawła i wyprowadzili przed dom. […] Nie umiałam zachować spokoju jak mój mąż. Z żalu, niemocy, wściekłości, smutku, że go złapali, że tyle czasu się ukrywaliśmy i teraz wszystko trafia szlag, zaczęłam wrzeszczeć. Bluzgałam, krzyczałam, więc rzucili mnie na ziemię, skuli ręce z tyłu. Szarpałam się, sukienka bez ramiączek zsunęłam mi się z piersi, jakiś policjant próbował mi ją poprawić, żebym nie leżała tak półnaga - wyznała.
Para ślub wzięła już w areszcie. Świadkiem był brat Dagmary, a świadkową najstarsza prostytutka w mieście. Ich związek zniszczyło więzienie, do którego trafiła też Kaźmierska.
Kilka lat później ja też poszłam za kraty, a kiedy wyszliśmy oboje, niemal jednocześnie, z naszego związku wiele nie zostało. W końcu pokłóciliśmy się o głupotę, o której dziś nawet nie chcę pamiętać, i rozstaliśmy się na dobre - napisała w książce.