Dagmara Kaźmierska to jedna z gwiazd formatu "Królowe Życia" emitowanego na antenie TTV. Dzięki programowi zyskała dużą popularność i stara się w pełni wykorzystać swoje pięć minut. Świadczy o tym między innymi wydana książka, w której wyznała wiele głęboko skrywanych sekretów.
Dagmara wspomina w niej o tym, że gdyby nie pobyt w więzieniu nie trafiłaby to telewizji. Teraz opublikowano kolejne fragmenty z jej książki "Prawdziwa historia królowej życia", która w księgarniach ukaże się 15 listopada. Kaźmierska opowiedziała, jak wyglądał jej pobyt za kratami.
Zobacz także: Dagmara Kaźmierska refleksyjnie o odsiadce za kratami: "Gdyby nie więzienie, NIE TRAFIŁABYM DO TELEWIZJI"
Niekwestionowana gwiazda "Królowych Życia" zdradziła, jaki miała pseudonim w więzieniu. Serwisowi "Pomponik" opowiedziała o tym, jakimi cieszyła się przywilejami. Miała tam ze sobą fioletowe futro, z którym nigdy się nie rozstawała.
Zawsze miałam je przy sobie. W celi na nim spałam, a jak szłam na spacerniak - zakładałam je na siebie, do tego niebotycznie wysokie szpilki. W ten sposób stworzyłam sobie namiastkę luksusu. Ale to wcale nie oznacza, że więzienie jest fajne. Bo wcale nie jest... - powiedziała gwiazda TTV.
Zobacz także: Obwieszona złotem Dagmara Kaźmierska świętuje wydawniczy debiut na krakowskim rynku z torebką za 5 tysięcy (ZDJĘCIA)
Kaźmierska ma za sobą dość mroczną przeszłość. W latach 2005-2009 gwiazda "Królowych Życia" prowadziła agencję towarzyską. Dagmara została skazana za stręczycielstwo, sutenerstwo i zmuszanie do prostytucji. W więzieniu spędziła 14 miesięcy.