Dagmara Kaźmierska nadal bezdyskusyjnie pozostaje największą gwiazdą Królowych Życia. Nie da się jednak ukryć, że sporą część rozrywki dostarczanej przez sceny z udziałem Dagmary widzowie zawdzięczają nie samej "królowej", a występującym u jej boku bohaterom drugoplanowym: marudnej Edzi, przebojowemu Jackowi, no i rzecz jasna Conankowi (który, gdyby urodził się dziewczynką, nosiłby imiona Nefretiti Mercedes Kleopatra).
Dagmara Kaźmierska szczyci się utrzymywaniem niezwykle bliskich stosunków ze swoją jedyną latoroślą. Nie dziwi więc, że we wtorkowy wieczór nierozłączny duet pochwalił się relacją ze wspólnego wypadu do filii popularnej sieci restauracji z fast foodem. Nieco bardziej zaskakujący okazał się jednak przebieg zaprezentowanej rozmowy, która wywiązała się między matką i synem, kiedy ten próbował przedstawić swój sposób na sprytne spożywanie dań spod znaku słynnych, złotych łuków.
Słuchajcie, co ja robię teraz. Macie burgera, macie frytki, nie? Walicie frytki tu - prezentuje skupiony Conanek, starając się przecisnąć słomkę przez pudełko od ciepłej bułki - Dobra, dobra i patrzcie tu. Tu burgerek, pozdro - oznajmia dumny jak paw student medycyny, biorąc łyka przez wystającą spomiędzy frytek słomkę.
Pomysłowość młodzieńca rzecz jasna została doceniona przez jego rodzicielkę.
O Jezu, to ja nie wiedziałam! To po to te dziurki są w tych opakowaniach? Czy co? - dopytywała się niemogąca wyjść z podziwu królowa.
Nieoczekiwanie rozmowa między matką i synem zboczyła nagle z tematyki kulinarnej na nieco bardziej odważne rewiry.
Nie wiem, ale trzeba wykorzystywać wszystkie dziury - zadeklarował odważnie Conan z szelmowskim uśmieszkiem wymalowanym na twarzy.
Złote myśli syna wyraźnie rozbawiły "królową życia".
Ale dobrze! Tak mówi prawdziwy mężczyzna! - odparła z zadowoleniem, po czym pożegnała się z instagramowymi widzami.
Was też zaniepokoiła wizja "prawdziwego mężczyzny" według wizji Dagmary Kaźmierskiej?