Dagmara Kaźmierska to zapewne najbarwniejsza, lecz przy tym najbardziej kontrowersyjna uczestniczka "Królowych życia". Celebrytka z kryminalną przeszłością cieszy się zaskakująco dużą sympatią internautów, którzy jej losy śledzą nie tylko na szklanym ekranie, lecz także na Instagramie. Wygląda jednak na to, że wkrótce ich idolka wyniesie się z kraju.
Jakiś czas temu pojawiły się pogłoski, że Dagmara Kaźmierska planuje opuścić plan "Królowych życia" i przeprowadzić się do Egiptu. Zamierza tam rozkręcać nowy biznes, na którym, miejmy nadzieję, wyjdzie lepiej niż na poprzednich. Na razie zatrzymała się jednak na Zanzibarze, a jej instagramowy profil już "zdobi" relacja z pobytu.
Choć zapewne eksburdelmama spodziewała się, że komentarze będą pełne wyłącznie zachwytów nad jej wyjazdem, to niestety mogła się rozczarować. Na początek Dagmara udostępniła zdjęcie z nieznanym czarnoskórym mężczyzną, którego utytułowała "król Julian", oraz (prawdopodobnie) jego żoną.
W poście oznaczono jedynie profil "Królowych życia" i syna celebrytki, Conana, więc można domniemywać, że miało to związek z programem, a osoby ze zdjęcia wyraziły zgodę na to, aby ich wizerunek zdobił jej profil. Taką przynajmniej mamy nadzieję, chociaż pamiętamy przecież o urlopie Basi Kurdej-Szatan...
Nieco więcej kontrowersji wzbudziło zdjęcie, które opublikowała dwa dni później. Widzimy na nim, jak nieznany mężczyzna zaciska łańcuch na szyi Kaźmierskiej, która utytułowała się w poście "niewolnicą Isaurą". Warto przypomnieć sobie, że Zanzibar ma niestety bogatą historię niewolniczą, która krwawo naznaczyła historię wyspy.
Pani Dagmaro, bardzo panią lubię, wiem, że ma pani serce na dłoni i dlatego proszę - niech pani usunie to zdjęcie. Zanzibar był w XVIII wieku mekką niewolnictwa, ludzie przechodzili tam tortury i straszne tragedie... - zauważyła trzeźwo jedna z obserwujących.
Z wcześniejszych postów Dagmary wynika, że gościła na Prison Island, które, jak nietrudno wydedukować z nazwy, nie jest najlepszym miejscem na tego typu żarty... Ostatecznie "królowa życia" posta nie usunęła, jednak komentujący coraz wyraźniej się tego domagają. Na nią samą spadło z kolei jeszcze więcej krytyki.
"To nie miejsce na żarty. Prison Island to miejsce tragedii wielu ludzi", "Tam właśnie na tej wyspie odbywała się największa niewolnicza tragedia", "Być tam i robić takie zdjęcie, żal", "To tak, jakbyś pojechała do Oświęcimia i sobie zrobiła taką fotkę. Trochę kultury trzeba mieć w sobie" - grzmią internauci.
Kaźmierska nie odniosła się do ich uwag i po prostu dalej relacjonowała wyjazd w sieci. Dzień później na jej profilu pojawiło się kolejne zdjęcie, które podzieliło internautów. Tym razem chodzi o fotografię z dzieckiem, które ma (prawdopodobnie) pomalowane brwi. Nie jest jasne, czy był to pomysł celebrytki, jednak tu także fani byli dość podzieleni.
"Chciałabym zobaczyć kulisy wykonania tego zdjęcia. Mam nadzieję, że nie wyglądało to tak, jak podejrzewam", "Czy to dziecko naprawdę ma takie brwi?", "Kto pomalował brwi dziecku?" - oburzali się, kolejny raz zresztą.
Myślicie, że eksstręczycielka Dagmara w ogóle rozumie, co zrobiła nie tak?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!