Piątek 13 od lat owiany jest złą sławą. Na liście najpopularniejszych przesądów, ta data przegania nawet czarnego kota, przejście pod drabiną oraz stłuczenie lustra. Chociaż nie wszyscy są przesądni, to nieszczęścia w tym dniu mogą mieć poważne skutki. Okazuje się, że sporo do powiedzenia na ten temat ma dziś Damian Kordas.
Damian Kordas zyskał ogólnopolską rozpoznawalność dzięki zwycięstwu w 4. edycji "Masterchefa". Młody kucharz bardzo dobrze odnalazł się w show-biznesie, co także poskutkowało jego aktywnością w mediach społecznościowych, gdzie ma ponad 300 tysięcy obserwatorów. To właśnie za pomocą instagramowego profilu Damian Kordas opowiedział o tym, co przydarzyło mu się w piątek 13.
ZOBACZ TAKŻE: Damian Kordas jest już po PRZESZCZEPIE NERKI. Zwrócił się do fanów: "Ostatnie miesiące były trudne" (WIDEO)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Damian Kordas mógł zostać oszukany przez internet
Gwiazdor "Masterchefa" opowiedział swoim fanom, że prawie padł ofiarą oszustwa. Za pomocą facebooka chciał sprzedać pewien przedmiot. Po ustaleniu szczegółów z panią, która była zainteresowana zakupem, na jego maila przyszedł link. Nieświadomy otworzył stronę, która przekierowała go do baku. O ewentualnej możliwości oszustwa uświadomił sobie dopiero w momencie, gdy strona chciała, aby ten uzupełnił szczegółowe dane.
Uważajcie w internecie na wszystko. Dzisiaj próbowano mnie oszukać. Chciałem sprzedać pewną rzecz na marketplace i odezwała się pani, która kupi przedmiot, ale zróbmy to przez Inpost, bo ona ma darmową wysyłkę. Powiedziała, że dokona przedpłaty i jak potwierdzę przesyłkę, to przyjdą pieniądze... no i przyszedł mail, w którym miałem kliknąć link, żeby potwierdzić, że wyśle przedmiot i mogę przez ten link odebrać pieniądz - rozpoczął.
Kliknąłem ten link, który przekierował mnie na logowanie banku, żeby potwierdzić mój numer konta... no i jestem debilem, bo zalogowałem się tam... ale wyskoczył potem komunikat, że brakuje danych takich jak dane karty kredytowej, jakiś kod blik, dane dokładne adresowe... zadzwoniłem do InPost na infolinię i powiedzieli mi, że to próba oszustwa - kontynuował.
Kucharz opowiedział o nieprzyjemnym incydencie. Tak zareagował
Damian Kordas przyznał, że szybka reakcja sprawiła, że sprawa nie miała poważnych konsekwencji. Po rozmowie z infolinią firmy przesyłkowej natychmiast zadzwonił do banku, aby zablokować konto.
Na szczęście bardzo szybko zadzwoniłem do banku i zablokowaliśmy moje konta. Zrobiłem też skan telefonu w poszukiwaniu złośliwego oprogramowania i na szczęście wszystko się dobrze skończyło - podsumował w relacji na Instagramie.
ZOBACZ TAKŻE: To koniec: Damian Kordas ZAMYKA LOKAL! Wydał oświadczenie. "Ostatnie miesiące były dla mnie trudne"