Weronika Rosati od dłuższego czasu pojawia się w mediach głównie za sprawą konfliktu z byłym partnerem, Wojciechem Śmigielskim. Po rozstaniu z ortopedą aktorka postanowiła publicznie wyznać, że ojciec jej dziecka stosował wobec niej przemoc fizyczną i psychiczną, a niedługo później rozpoczęła z nim sądową batalię.
W obliczu medialnej burzy mało kto zdaje się pamiętać, że Rosati jest jedną z nielicznych polskich aktorek, które mogą pochwalić się występami w hollywoodzkich produkcjach. Do tej pory większość jej zagranicznych ról opierała się głównie na pokazywaniu ciała. Na szczęście aktorka uważa, że ten okres ma już za sobą.
Zobacz: Weronika Rosati cieszy się, że filmowcy NIE CHCĄ już, żeby się rozbierała. "Przeszłam już ten wiek"
Występy w amerykańskich filmach i serialach nie tylko zapewniły aktorce rozpoznawalność, lecz również zagwarantowały udział w rozmaitych branżowych imprezach. Ostatnio Weronika wybrała się na premierę kryminału *_Na noże._ *W filmie Riana Johnsona wystąpiła cała plejada gwiazd Hollywood, w tym m.in *Daniel Craig, Chris Evans, Jamie Lee Curtis czy Christopher Plummer. *Zgromadzeni w Regency Village Theatre w Los Angeles fotoreporterzy mięli więc pełne ręce roboty.
Rosati również miała okazję zapozować na ściance. Chociaż aktorka bardzo starała się, by fotografia była jak najbliższa ideału, napotkała na swojej drodze małą przeszkodę. Okazało się bowiem, że jej zdjęcie "zrujnował" znajdujący się w tle Daniel Craig, o czym Weronika nie zapomniała poinformować w mediach społecznościowych.
Moje najlepsze "zniszczone" zdjęcie wszech czasów - napisała na swoim Instagramie Rosati.
Fotografia wzbudziła istne poruszenie wśród fanów Weroniki, którzy pod postem prześcigali się w kreatywnych komentarzach.
Pan C. ewidentnie onieśmielony Pani urokiem. Poprosił w końcu o autograf?
Byłabyś idealną dziewczyną Bonda!
On, tak zerka i myśli: "ach, to ta świetna aktorka Weronika - znam"
Ewidentnie 007 spogląda.
_Tzw "mistrz drugiego planu" , super! _
Zobaczcie wspólne zdjęcie Weroniki Rosati i Daniela Craiga. Myślicie, że mieli okazję zamienić kilka słów?