W piątek oficjalnie rozpoczęły się Letnie Igrzyska Olimpijskie 2024 i jak można było się spodziewać, jest to w mediach na całym świecie aktualnie temat numer jeden. Poza samymi zmaganiami sportowymi dużo emocji budzi też oprawa samego wydarzenia.
Daniel Majewski uderza w igrzyska. Mówi o profanacji
Wciąż nie milką również echa otwarcia olimpiady. Nie wszystkim bowiem spodobał się zamysł artystyczny organizatorów. Do grona niezadowolonych zalicza się m.in. Daniel Majewski, który w sobotę za pośrednictwem instagramowego profilu postanowił podzielić się swoimi odczuciami względem paryskiego happeningu. Influencer nie krył oburzenia tym, co zobaczył, nazywając show "satanistycznym rytuałem".
Wczorajsza ceremonia, a właściwie rytuał otwarcia igrzysk satanis... znaczy olimpijskich, to najbardziej obrzydliwa rzecz, jaką widziałem od dawna. (...) Czułem zaaferowanie, zniesmaczenie, ból. Było mi po prostu przykro. To jest niebywałe. To się nie powinno wydarzyć. Obrzydliwe. Ja nie wiem, czego jeszcze ludzie potrzebują, żeby otworzyć oczy i zobaczyć, w jakim kierunku to wszystko zmierza. I w jakim kierunku idzie, jaka jest agenda. Jaki cel. Ach, szkoda gadać. Obrzydliwe. Chrystus jest panem, miłego dnia - grzmiał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Daniel Majewski przedstawia "dowody" na antyreligijny charakter igrzysk
Jak się okazuje, nie były to ostatnie słowa ukochanego Deynn w tym temacie. W niedzielę na swoim kanale nadawczym 30-latek udostępnił kolejne "dowody" mające świadczyć o tym, że igrzyska godzą w wiarę i stanowią profanację.
Najpierw udostępnił kadr z otwarcia igrzyska, na których widzimy stalowego galopującego konia. Obrazek podpisał cytatem z Księgi Objawienia.
I spojrzałem, a oto koń blady, a imię jego, które na nim siedziało, brzmiało Śmierć, a piekło szło z nim. I dano im władzę nad czwartą częścią ziemi, aby zabijali mieczem i głodem, i śmiercią, i zwierzętami ziemi - czytamy.
Następnie przeszedł do kolejnego "szatańskiego" nawiązania. Pokazał fotografię przedstawiającą posąg byka i cielęcia na tle kół olimpijskich, nawiązując do kultu złotego cielca. Dodał także nagranie, na którym według niego można usłyszeć wyśpiewywane słowo "szatan".
Puściłem to w tempie x0.75, bo podczas oglądania wydawało mi się, że coś dziwnego słyszę w tym zakończeniu. No i niestety miałem rację, a mało kto to wyłapał - pisze Majewski, dodając: Saaataaan. I gdyby nie kilka innych szyderstw z wiary chrześcijańskiej i Jezusa Chrystusa, to można by śmiało powiedzieć, że to tylko tak brzmi, że to przypadkowe słowo itp., ale no niestety - kwituje.
Jesteście pod wrażeniem śledztwa Daniela?