Przyznać trzeba, że gdyby Daniel Martyniuk zaczął wyciągać wnioski z ponurych konsekwencji własnych czynów, wówczas jego życiorys prawdopodobnie nie byłby tak wdzięcznym tematem dla polskich tabloidów. Na to się jednak nie zapowiada. 2024 rok - przynajmniej do tej pory - należy do Martyniuka juniora. Najpierw rozróba w luksusowym zakopiańskim hotelu z okazji sylwestra, chwilę później wizyta na komisariacie, no i w końcu wielkie ogłoszenie planów wydania płyty i nakręcenia teledysku na Malcie. I gdy już nam się wydawało, że na tę chwilę to koniec atrakcji, z pomocą przybyło nagranie, które opublikował "Super Express".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Daniel Martyniuk śpiewa na balkonie. Nagranie z Zakopanego wyciekło do sieci
Choć Daniel wizytę w studiu nagraniowym ma dopiero przed sobą, to już zaczął rozgrzewać struny głosowe. Próbkę jego talentu można było skosztować właśnie w ową pamiętną sylwestrową noc. Nagraniem z kameralnego koncertu podzielił się z internautami "Super Express". Daniel "śpiewał" z balkonu przebój Last Christmas z repertuaru George'a Michaela. O oświetlenie "sceny" zadbała, zdaje się policja, sądząc po równomiernie migającej niebieskiej poświacie.
Dopełnieniem obrazka był krótko obstrzyżony mężczyzna, najpewniej kompan Daniela, który dość nieskutecznie próbował opanować sytuację, ściągając pieśniarza z balkonu. Rzecz jasna w międzyczasie Daniel nie zapomniał parokrotnie pokazać do kamery środkowe palce...