Daniel Martyniuk to jedna z bardziej "oryginalnych" postaci w polskim show biznesie. Rozpoznawalność zaczął zdobywać na początku 2019 roku, kiedy to tuż przed sylwestrem nie chciał wpuścić ciężarnej żony do domu, a wezwana na miejsce policja znalazła przy nim marihuanę.
Potem Daniel prowokował wszystkich wpisami na Instagramie, w których oczerniał Ewelinę i twierdził, że "złapała go na dziecko". Jego zachowanie przypominało sinusoidę. Raz przepraszał i zapewniał, że zmieni się i będzie "najlepszym mężem i ojcem", by po chwili znowu ogłaszać, że nie chce mieć z żoną nic wspólnego.
W pewnym momencie do akcji wkroczyli rodzice Daniela, którzy próbowali załagodzić napiętą sytuację. Gdy już wydawało się, że młody Martyniuk nieco zmądrzał, szybko stał się bohaterem kolejnego skandalu. Tym razem chodziło o ucieczkę z kwarantanny. Daniel nie respektował nakazu przebywania w domu po powrocie z zagranicy i miał wykrzykiwać przy policjantach, że "kwarantannę ma w du*ie". W efekcie trafił do aresztu.
Sprawa nabrała jeszcze większych rumieńców, gdy matka wzięła go w obronę, każąc "zamknąć mordy" wszystkim, którzy krytykują jej syna.
Przypomnijmy: Danuta Martyniuk pozdrawia na Wielkanoc krytyków swojego syna: "POZAMYKAJCIE TE MORDY! Serce matki jest zawsze przy dziecku"
Wygląda na to, że przez wybryki Daniela jego rodzina ma już mocno zszargane nerwy. Bezradni Martyniukowie postanowili sięgnąć po jeszcze jedno "koło ratunkowe" i wywieźć syna do Puszczy Białowieskiej, gdzie mają drugą rezydencję. Chcą go przekonać, aby dobrowolnie poszedł na terapię i wytłumaczyć, że niszczy sobie życie.
Jak na razie Daniel zdaje się doceniać ich wysiłki.
Jeśli chodzi o moje relacje z rodzicami, to wszystko jest dobrze. Dobrze nam się układa. Na moim Instagramie można zobaczyć relacje z wycieczek po Białowieży na zdjęciach i filmach i to tyle, co chcę pokazać - powiedział w rozmowie z Plejadą.
Zapytany o to, czy przestanie wreszcie przysparzać rodzicom trosk, Martyniuk odparł: "Oczywiście, że tak, choć wolałbym zachować resztę dla siebie".
Myślicie, że tym razem dotrzyma słowa i będzie grzeczny?