Jeszcze do niedawna wydawało się, że Daniel Martyniuk postanowił na dobre porzucić dawne nawyki. Niestety, awanturnicza natura syna "króla disco polo" znowu dała o sobie znać. W poniedziałek media z prędkością światła obiegły doniesienia o skandalicznym zachowaniu 34-latka.
W sylwestrową noc dziedzic fortuny Martyniuków zaczął wszczynać burdy w luksusowym hotelu Belvedere w Zakopanem. Według informacji jednego z gości placówki, mężczyzna miał być agresywny wobec swojej żony i zaczepiać obce osoby. W efekcie doszło do interwencji policji, a rozjuszony awanturnik trafił do aresztu.
Kilka dni później jego małżonka Faustyna zdecydowała się przerwać milczenie i wydać oświadczenie w szokującej sprawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Daniel Martyniuk idzie w ślady ojca. "Na pewno będzie o nas głośno"
Zdawało się, że w obliczu kolejnego skandalu zgotowanego rodzinie Daniel woli nabrać wody w usta i nie pogarszać swojej już i tak opłakanej sytuacji. W rozmowie z Pudelkiem Martyniuk junior stwierdził, że "nie ma żadnego komentarza w głośnej sprawie", podobnie zresztą jak Zenon i Danuta, którzy w ogóle nie podjęli się z nami rozmowy.
Tymczasem wychodzi na to, że "enfant terrible" rodzimego show biznesu wcale nie zamierza chować głowy w piasek i przeczekać medialnej burzy. Wręcz przeciwnie, 34-latek zamierza wykorzystać narastający szum wokół siebie i skutecznie wypromować kolejny projekt. Okazuje się, że niepokorny celebryta zapragnął pójść w ślady ojca i zostać... piosenkarzem!
W opublikowanym w środowy wieczór nagraniu Martyniuk ogłosił "radosną" nowinę wraz ze swoją "prawą ręką", niejakim Marcinem Kiljanem, który od niedawna pełni zaszczytną funkcję jego menadżera.
Hej, witamy was wszystkich z Nowego Dworu. Oto Daniel Martyniuk - zaczął Kiljan. Jest petarda. Ten człowiek postanowił zacząć karierę i to wokalisty. Dziś nagra pierwszą piosenkę. Poznałem go ze trzy miesiące temu i w życiu nie myślałem, że ma taki kawał wokalu. Mamy plan pokazać muzę, która was zaskoczy. Lecimy na Maltę nagrać pierwszy teledysk, który będzie zapowiedzią całej płyty. Która w 2024 roku będzie już hulać na polskim rynku. Jak się czujesz? - dodał.
Mężczyźni, którzy, jak się okazało, poznali się za pośrednictwem Zenka, mają w planach rychły podbój list przebojów. Najnowszy "hit" Daniela już czeka na swoją premierę.
No ja się czuję znakomicie - odparł Martyniuk. Miło mi było cię poznać te trzy miesiące temu. Nigdy się nie spodziewałem, że będziemy razem pracowali, a poznaliśmy się przypadkowo na planie teledysku mojego taty. Zaczęliśmy rozmawiać i po pewnym czasie zaczęliśmy myśleć o wspólnym projekcie. Dzisiaj ten projekt rozpoczyna się, bo nagraliśmy pierwszą piosenkę, ale na pewno niedługo ujrzycie rezultaty. Lecimy na Maltę, uciekamy z zimnej Polski, obserwujcie nas na Instagramie, na czymkolwiek. Na pewno będzie o nas głośno. Zrobimy szum bum. Jedziemy, elo - rzucił na koniec.
Daniel dał też próbkę swoich możliwości i zaśpiewał z kartki przy akompaniamencie gitary. Też jesteście pod wrażeniem jego wokalu?