Lista przewinięć i wybryków Daniela Martyniuka jest tak długa, że nie da się jej streścić w kilku zdaniach. Hulaszczy tryb życia krnąbrnego syna Danusi i Zenka kilkukrotnie postawił go przed sądem, a w efekcie skończyło się to między innymi na pracach społecznych na białostockim cmentarzu, 10 miesiącach więzienia w zawieszeniu, 10 tysiącach złotych grzywny i sześcioletnim zakazie prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niespodziewanie jednak wydarzył się cud. Daniel Martyniuk zniknął z sieci: nie wdawał się w kolejne pijackie burdy, nie wyzywał ludzi i nie publikował podejrzanych treści na Instagramie. Na początku lipca pojawił się natomiast na ślubie chrześniaka Danusi Martyniuk, gdzie bawił się razem z Faustyną, do której, przypomnijmy, pognał zaraz po rozwodzie z Eweliną. Nie była to jednak łatwa miłość, bo kochankowie raz ze sobą byli, a później publicznie obrzucali się błotem.
Po wspomnianym weselu przyszedł nawet czas na wspólne wakacje w Chorwacji, co może tylko oznaczać, że kontakty Daniela z Faustyną znów są bardzo bliskie. Jakby dowodów było jednak jeszcze za mało, niedoszła żona numer 2 młodego Martyniuka pochwaliła się w niedzielę na Instastories zdjęciem, na którym ponownie można było dostrzec Daniela - i to w towarzystwie całej jej rodziny. Okazuje się, że syn Zenka i Danusi został zaproszony na imprezę zorganizowaną z okazji urodzin siostry Faustyny. Dodajmy, że dwa lata temu twierdził, że rodzina Faustyny to "banda oszustów, którzy kupili sobie dyplomy i wstrzykują ludziom benzynę w usta".
Już mu wybaczyli?