Daniel Martyniuk od dłuższego czasu niestrudzenie pracuje na podtrzymanie wizerunku naczelnego polskiego patocelebryty. Syn "króla disco polo" oraz Danuty "pozamykajcie te mordy" Martyniuk już wielokrotnie zaskakiwał nas kolejnymi wybrykami, co jednym to głupszym. Jakiś czas temu jego rodzice postanowili jednak dać potomkowi nauczkę i odcięli go od stałego dopływu gotówki. W efekcie młody Martyniuk nieco się uspokoił i zapragnął nawet zmienić swoje życie przy pomocy... relaksacyjnej terapii w towarzystwie szczeniaków.
Przypomnijmy: Odcięty od pieniędzy Daniel Martyniuk chce zmienić swoje życie? Marzy o TERAPII RELAKSACYJNEJ NA BALI...
W ostatnim czasie Daniel Martyniuk jest szczególnie aktywny w mediach społecznościowych, gdzie chętnie dzieli się swoimi życiowymi przemyśleniami i błogimi chwilami z ukochaną Faustyna oraz poleca obserwatorom ulubione piosenki. Ostatnio na swoim Insta Story Daniel postanowił skomentować sobotnią walkę Fame MMA i bójkę, która wywiązała się między Marcinem Najmanem a Don Kasjo. Patocelebryta otwarcie wyśmiał całą sytuację, nazywając walkę "ustawioną".
Hahaha, gdzie się podział prawdziwy boks? Ochroniarze pojawili się na kilka minut przed ustawioną zagrywką, a na koniec widać jak ten na glebie się uśmiecha, żenada (...) - zastanawiał się Martyniuk.
Wieczór był najwyraźniej dla Daniela wciąż niepełny wrażeń. Niedługo później Martyniuk zamieścił na swoim Insta Story screen rozmowy z Rafałem Collinsem. Nie jest tajemnicą, że panowie nie dogadują się najlepiej. Wszystko zaczęło się wówczas, gdy zniesmaczony wybrykami młodego Martyniuka Collins publicznie nazwał jego zachowanie "pajacowaniem" i polecił rodzicom krnąbrnego celebryty zgłoszenie się do fundacji, którą prowadzi wspólnie z bratem. Dodał również, że jego zdaniem Daniel "nie jest facetem".
Martyniuka wyraźnie zabolał komentarz miłośnika motoryzacji. Postanowił więc udowodnić swoje męstwo i wyzwał Collinsa na pojedynek. Niestety Rafał odrzucił jego propozycję.
Daniel postanowił najwyraźniej udowodnić światu, że tak naprawdę to Collins próbował namówić go na pojedynek. Dlatego też opublikował treść ich sms-owej rozmowy, którą opatrzył wymownym podpisem.
Zaproszenie do walki, której nie chciałem - napisał.
Ze screena Daniela wynika, że Rafał Collins kilkakrotnie próbował skontaktować się z patocelebrytą, tłumacząc, że ma "dziennikarzy na głowie" i otrzymał "dziwny telefon" w jego sprawie. Martyniuk przyznał wówczas, że z nim również skontaktował się tajemniczy mężczyzna i wspominał o Collinsie. Rafał zaproponował, że zatelefonuje do Daniela za 15 minut.
W tym momencie konwersacja się urywa, gdyż syn Zenka nie zdecydował się pokazać światu dalszej jej części. Nie przeszkodziło mu to jednak w oskarżeniu rozmówcy o kłamstwo...
I co teraz oszuście? @rafalcollins. Pokazać wszystkim jak to wygląda. Przed Kubą sobie to ustawiłeś. Bye bye my dear friend - czytamy na profilu Daniela.
Zobacz również: "Odważny" Daniel Martyniuk pragnie udowodnić Rafałowi Collinsowi, że "jest mężczyzną": "Możemy się spotkać w warunkach sportowych"
Na tym jednak Martyniuk nie zakończył internetowej wendety. Celebryta opublikował również na Insta Story zapis innej rozmowy - tym razem z wokalistą discopolowej grupy Łobuzy Bogumiłem Romanowskim. Mężczyzna miał ponoć wysłać Danielowi nagranie jego Hot16 Challenge.
Wyślę, jak będę przy kompie, nie jestem twoim pracownikiem, żebyś mnie poganiał byku - pisał Romanowski.
Mimo obietnicy wideo nie trafiło jednak w ręce potomka króla sylwestrowych koncertów.
Nigdy nie wysłał Borowik. Zadufany w sobie. Pozdrawiam discopolowcy - czytamy na Story Martyniuka.
Zobaczcie udostępnione przez Daniela konwersacje. Tęskniliście?
Zobacz również: "Trendsetter" Daniel Martyniuk odwiedził atelier byłych "Królowych życia": "Dzięki za super kurteczkę z AKCENTAMI REGGAE" (ZDJĘCIA)