W wyniku obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa coraz więcej dziennikarzy przenosi swoją działalność do sieci. W grupie tej znalazła się także Agata Młynarska, która zapoczątkowała na swoim instagramowym profilu cykl "Agata się kręci", w ramach którego przeprowadza wywiady z ludźmi kultury i show biznesu.
W ostatni poniedziałek "gościem" Młynarskiej był nie nikt inny jak sam Daniel Olbrychski. Podczas kilkudziesięciominutowej dyskusji nie sposób było ominąć tematu amerykańskiego epizodu w karierze Polaka. W 2010 roku Olbrychski wystąpił u boku Angeliny Jolie w filmie szpiegowskim Salt. Grał tam, co prawda, Rosjanina, ale naród i tak był dumny, mogąc oglądać rodaka stojącego ramię w ramię z pierwszą ligą światowego kina.
Niestety, okazuje się, że współpraca między Olbrychskim a Jolie nie układała się tak pomyślnie, jak mógłby on sobie tego życzyć. Do poważnego spięcia miało dojść już podczas postprodukcji.
Kiedyś trzeba było dograć jakieś dwa zdania podsynchronów w filmie "Salt", który wcześniej nagraliśmy. (...) Ją ściągnęli w Los Angeles do studia, a ja u nas na Żurawiej byłem w studiu radia. U mnie była 12 czy 14 po południu, a tam o wiele godzin wcześniej. Nie widzieliśmy się, tylko się słyszeliśmy. Słyszeliśmy reżysera i słyszałem Angie, a ona mnie. Chcąc być miłym, powiedziałem na oślep "You look terrific", czyli "Wyglądasz fantastycznie", chociaż jej nie widziałem. Na co ona: "Please be so kind to f*ck off", czyli "Bądź łaskaw się odp*erdolić" - wspomniał w rozmowie z Młynarską.
Zgodnie z jego relacją zdenerwowanie gwiazdy było spowodowane przede wszystkim nieludzką porą, o której przyszło jej się tego dnia obudzić.
Potem dodała: "Ty wiesz, która godzina jest w Kalifornii? Musiałam wstać o trzeciej rano, żeby się zgodzić z tym cholernym warszawskim czasem".
Przypomnijmy: Daniel Olbrychski pogodził się z synem. Na premierze książki RZUCILI SIĘ sobie w ramiona
Nieprzyjemna wymiana zdań nie zniechęciła jednak Daniela do zjawiskowej Amerykanki, której urodę nadal jest w stanie docenić.
Jest bezczelnie piękna. Kobiety mogą się w nią złośliwie wpatrywać, ale nie znajdą żadnej skazy w tej bezczelnej, niezwykłej urodzie - rozmarzył się Olbrychski.
Dane im będzie jeszcze kiedyś ze sobą współpracować?