Kilka dni temu "Wyspą Miłości" wstrząsnął niemały skandal, gdy okazało się, że jeden z uczestników show nie do końca jest singlem. Produkcja programu z Karoliną Gilon na czele odkryła bowiem drobny spisek Daniela, który z niewiadomych wtedy powodów kilka razy w programie "przemycał" na wizji literkę "T". Gdy doszło do konfrontacji z prowadzącą, wyszło na jaw, że "T" związane jest z imieniem jego - jak przekonywał - byłej dziewczyny Tay.
Prowadząca poinformowała, że Daniel, zgłaszając się do programu, deklarował przecież, że jest singlem, ale nie wiedziała chyba o tym jego partnerka, która miała pisać, że za nim tęskni, gdy ten podrywał dziewczyny w słonecznej Hiszpanii. Mężczyzna, próbując ratować twarz, przyznał, że "T" nawiązuje do Tay, ale to tylko wypełnianie obietnicy, którą złożył swojej byłej dziewczynie Wyspiarz.
Pomyślałem, że no dobrze, to mnie nic nie kosztuje narysowanie takiej literki, a jeżeli dla niej to ma duże znaczenie, no to zrobię to. Tym bardziej że czułem się w pewien sposób winny, że ją zostawiam, że zraniłem ją tym, że postanowiłem pójść do przodu i chciałem jej to w pewien sposób zrekompensować. To jest wszystko to, co powinienem wtedy powiedzieć - tłumaczył na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Głos w sprawie zabrała również jego była dziewczyna, wspomniana już Tay, która przekonywała, że została oszukana przez Daniela, bo ten obiecywał, że wróci do niej po zakończeniu programu. Gdyby tego było mało, milczenie przerwała też Natalia, która najpierw opuściła Wyspę Miłości u boku Daniela, a później zaatakowała w sieci Tay:
Podkreślam, ta dziewczyna się leczy, jest na terapii, więc pewne rzeczy, które ona mówi, może inaczej rozumieć, niż rozumiałby zdrowy człowiek - mędrkowała na Instagramie.
Natalia jednocześnie przyznała, że nie ma zamiaru kończyć relacji z Danielem, daje mu szansę, ale nie zamierza za nim biegać. Okazało się jednak, że mężczyzna też nie miał takich planów, bo właśnie na swoim Instagramie poinformował, że jest w związku.
Wiele osób pyta, czy jestem teraz z Tay. Odpowiedź brzmi tak - poinformował na swoim Instagramie.
Mimo że były uczestnik "Love Island" kilka dni temu zapewniał, że jego relacja z Tay jest już zakończona, to najwidoczniej miłość okazała się silniejsza. Do sprawy odniosła się już Natalia, która poinformowała, że ma za sobą rozmowę zarówno z Danielem, jak i jego obecną partnerką.
Dzień bez Daniela to jest dzień stracony. Rozmawialiśmy z Danielem i z Tay razem, w trójkę. Też ona mi dużo opowiedziała, jak to wyglądało z jej strony, zadała mi kilka pytań - odpowiedziałam jej na nie i cóż... Stąd właśnie wzięło się to story Daniela, do którego nie będę się teraz odnosić. Sami sobie oceńcie, co tutaj się dzieje, bo mi już brakuje słów (...) Co z tego będzie dalej, to nie mi oceniać. Jeżeli facet zrobiłby mi coś takiego, to ja bym do niego nie wróciła, ale to jest już jej wybór - tłumaczyła Natalia na Instastory.
Nie był to jednak koniec dramatów, bo niektórzy widzowie show podeszli do sprawy zbyt... emocjonalnie. Daniel otrzymał bowiem wiele gróźb od internautów. Łempicka poprosiła więc obserwatorów, by nie wylewali swoich frustracji na mężczyźnie. Nie ukrywała również, że ona już mu wybaczyła.
Spodziewaliście się takiego obrotu sytuacji?