Wybory parlamentarne już za nami. Przypomnijmy, że we wtorek Państwowa Komisja Wyborcza przedstawiła oficjalne wyniki niedzielnego głosowania Polaków. Najwięcej, bo ponad 35 procent głosów zdobyło Prawo i Sprawiedliwość, wynik ten nie zagwarantował jednak partii sejmowej większości. Dotychczasowa opozycja, czyli Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Nowa Lewica, razem zdobyły bowiem 248 mandatów. Od kilku dni w kraju trwają więc spekulacje, komu prezydent Andrzej Duda powierzy misję stworzenia nowego rządu.
Przedmiotem medialnej dyskusji w ostatnich dniach jest nie tylko nowy układ sił w polskim parlamencie, lecz równie sami posłowie, którzy wkrótce zasiądą w sejmowych ławach. Nie jest tajemnicą, że niedzielne głosowanie Polaków wyeliminowało z sejmu kilkoro znanych polityków, w tym Janusza Korwin-Mikkego, Tadeusza Cymańskiego czy Jadwigę Emilewicz. Wybory zaowocowały także kilkoma wielkimi powrotami do parlamentu. W gronie szczęśliwców, którzy już wkrótce ponownie pojawią się w sejmie znalazł się również Ryszard Petru, który po czteroletniej przerwie od polityki zdobył mandat poselski z ramienia Trzeciej Drogi. Co ciekawe, choć niegdysiejszy lider Nowoczesnej nie zdążył jeszcze powrócić na sejmowe korytarze, już stał się obiektem kpin dziennikarzy "Wiadomości TVP".
Kpiny z Ryszarda Petru w "Wiadomościach". Danuta Holecka nie powstrzymała śmiechu
W środę główne wydanie "Wiadomości" poprowadziła Danuta Holecka. Tradycyjnie na samym początku serwisu widzowie Telewizji Polskiej zobaczyli zapowiedź materiałów, które przygotowała dla nich redakcja TVP. Już wówczas dowiedzieliśmy się, że jednym z bohaterów informacyjnego programu będzie powracający do polityki Ryszard Petru - a dokładniej, jego słynne wpadki.
Król wpadek wraca do sejmu - zapowiedziała na samym początku serwisu Holecka.
I tak po ponad 20 minutach widzowie serwisu mogli zobaczyć materiał poświęcony słynnym już wypowiedziom Petru. Danuta Holecka już w zapowiedzi pozwoliła sobie na drwiny ze świeżo upieczonego posła. Prowadząca "Wiadomości" przypomniała na przykład widzom o głośnym przejęzyczeniu polityka, w którym ten wymyślił całkiem nowe święto.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Są posłowie, do których satyrycy mają ogromny sentyment. Któż z nas nie zna święta, tu cytat, Sześciu Króli? Prawdziwą polityczną gwiazdą lapsusów językowych jest Ryszard Petru, który po czterech latach znów zasiądzie w sejmowych ławach. Jakie więc hity czekają nas w tej kadencji? Nad tym zastanawiał się Adrian Borecki - powiedziała na wizji Holecka.
W materiale Adriana Boreckiego widzowie Telewizji Polskiej mogli zobaczyć szereg archiwalnych wypowiedzi Ryszarda Petru. Autor materiału zakpił m.in. z "encyklopedycznej wiedzy o świecie" polityka, wypominając mu słynny cytat o świętach. W materiale wyraźnie zadbano o to, by pomyłki Petru były łatwe do wykrycia - nagrania zmontowano bowiem tak, by niektóre z przeinaczonych słów padły z ust polityka kilkakrotnie.
Rozpoczynamy święta, po świętach Sześciu Króli - usłyszeli widzowie TVP (słowa "Sześciu Króli" aż trzy razy)
"Wiadomości" TVP przypomniały wpadki Ryszarda Petru
W materiale przypomniano również wypowiedź Petru, w której ten mówił o Polsce jako "mapie drogowej, którą trzeba realizować sukcesyjnie" oraz, gdy ten pomylił się na sejmowej mównicy i zamiast o 500+ wspomniał o 500 osobach...
Nie macie pieniędzy, podniesiecie podatki i zabierzecie te 500 osób Polakom - groził w sejmie polityk.
W materiale pokazano również nagranie z Petru, kiedy ten w rozmowie z dziennikarzami wspomniał o wizytach u ginekologa "dziewczyn czy chłopaków" oraz "sejmie głuchym". Oberwało się także innym politykom w tym Klaudii Jachirze, której wypomniano m.in. kpiny z katastrofy smoleńskiej. Wspomniano również o Franciszku Sterczewskim. Dziennikarz "W Sieci" Wojciech Biedroń w komentarzu do materiału nazwał polityków "skrajnie nieodpowiedzialnymi", twierdząc również, że "chaos" jest dla nich sposobem na zdobywanie pozycji i społecznego poparcia.
Cały materiał jego autor skwitował zaś słowami: "Niektórym politykom milczenie wyszłoby na dobre".