Wygląda na to, że tym razem Daniel Martyniuk nieźle sobie nagrabił. Po tym, jak na jego InstaStories trafiło głośne nagranie, na którym znieważa własnego ojca, atmosfera w rodzinie stała się wyjątkowo napięta. W efekcie Danuta Martyniuk rozmówiła się z kilkoma redakcjami w Polsce i stawia sprawę jasno - jej dziecko ma problem z używkami i czas je odciąć od pieniędzy znanego ojca.
Przypomnijmy: Daniel Martyniuk ZNIEWAŻA ojca na InstaStory: "Żeby twój własny syn nic nie miał. F*CK YOU"
Ile zarabia Zenek Martyniuk? Kwoty są imponujące
No właśnie, skoro rozmawiamy o "pieniądzach znanego ojca", to jakie kwoty można mieć na myśli? Nie jest tajemnicą, że Zenek Martyniuk bardzo dobrze zarabia. Koncertuje, ocenia uczestników w telewizyjnym programie i zgarnia naprawdę solidne stawki za reklamy. W sierpniu udało nam się ustalić, że tylko za zasiadanie za jurorskim stołem w "Disco Star" obiecano mu około 35 tysięcy złotych i to za jeden dzień zdjęciowy. Tych przewidziano dziesięć, więc chyba nie jest to trudna matematyka.
Za cały sezon Zenek otrzyma więc ok. 350 tys. złotych. Stacji zależało na pozyskaniu go po tym, jak zniknął z Telewizji Polskiej - mówił nasz informator.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Portal ShowNews donosił z kolei, że za współpracę z siecią sklepów prowadzoną przez polonijne małżeństwo miał ponoć otrzymać aż 200 tysięcy dolarów. Za taką kwotę nic, tylko wychwalać "przepyszne wędlinki". Na tym oczywiście nie koniec, bo istotnym źródłem dochodu Zenka jest oczywiście muzyka. "Fakt" wspominał, że za koncert może brać nawet między 25 a 30 tysięcy złotych - oczywiście do podziału, bo tu trzeba też opłacić współpracowników czy podatek. Tu warto jednak wspomnieć, że zaprzeczała temu niedawno Edyta Folwarska.
Rynek się pogorszył, były złote czasy, że faktycznie Zenek brał i po 40 i po 80 tysięcy za koncert, a teraz wszyscy opuścili tak stawki, że i po dychu biorą - ujawniła w rozmowie z Party.
Nawet jeśli stawki nie są tak dobre, jak bywały w przeszłości, to i tak uzbiera się niezła sumka. Mówi się bowiem, że takich występów Martyniuk i spółka mogą dawać nawet 300 rocznie. Do tego oczywiście dochodzą występy telewizyjne i sylwestrowe, za które stawki bywają niekiedy dużo wyższe, oraz koncerty poza granicami kraju, które też są przecież dobrze opłacane. W listopadzie Zenek wraz ze Skolimem i innymi artystami grał koncerty dla Polonii, na które bilety kosztowały 80 dolarów. Również i tu chętnych nie brakowało.
Nic więc dziwnego, że Zenek ani myśli o emeryturze. Jest na nią jednak przygotowany, co przyznał niegdyś w rozmowie z "Super Expressem". Jak zapewniał, sumiennie opłaca składki, aby na stare lata nie musieć polegać wyłącznie na oszczędnościach. Szacowano, że jego świadczenie z ZUS może wynieść kiedyś nawet 5 tysięcy złotych. W środowisku artystycznym to kwota wręcz niespotykana.
Ja co miesiąc opłacam składkę w wysokości 4000 złotych, ale na szczęście na razie sporo koncertuję i nie mam zamiaru iść na emeryturę. Zobaczymy, jak będzie, jak przyjdzie na to czas - wspominał.