Danuta Martyniuk bardzo długo żyła w cieniu męża, który wyrósł przez lata na jednego z najsłynniejszych wodzirejów w kraju. Nie sposób jednak nie zauważyć, że ostatnimi czasy małżonka Zenka Martyniuka coraz wyraźniej zaznacza swoją pozycję w show biznesie. Jeszcze niedawno ogłaszała, że schudła kilkanaście kilogramów, a był to najwyraźniej dopiero początek zmian.
Zobacz: Danuta Martyniuk o operacji nosa i relacji z wnuczką. Dostała od Eweliny pewien zakaz (WIDEO)
Danuta Martyniuk i jej wykształcenie. Nie uwierzycie, czym się kiedyś zajmowała
Prominentni przedstawiciele show biznesu to w gruncie rzeczy ludzie tacy, jak my, a wielu z nich imało się różnych zawodów przed osiągnięciem gwiazdorskiego statusu. Dziś Danuta Martyniuk udziela wywiadów i zachwala efekty spektakularnej metamorfozy, jednak wiele lat temu nie miałaby do tego głowy, bo wybrała sobie naprawdę ciężki zawód. Ma to zresztą związek z jej wykształceniem.
Niektórzy mogą nie kojarzyć, że "pierwsza dama disco polo" postawiła na ścisłe i bardzo wymagające wykształcenie. W przeszłości Danusia pracowała w szpitalu onkologicznym jako pielęgniarka. O tym okresie w życiu wspomina niezwykle rzadko, jednak teraz zrobiła wyjątek w rozmowie z Pomponikiem. Jak twierdzi, pielęgniarki, podobnie jak policjanci, powinny mieć prawo do wcześniejszej emerytury.
Pielęgniarki powinny zarabiać dużo, bo to jest ogromne poświęcenie, nawet rodziny. Pracując w dyżurach, nie spędza się tych świąt z rodziną i to jest naprawdę ciężka praca. Czasami pielęgniarka musi myśleć i za lekarza. Wykonuje te zlecenia lekarskie. Ja jak pracowałam na onkologii, to jest naprawdę ciężko. Ja uważam, że pielęgniarki tak jak policjanci powinny przechodzić wcześniej na emeryturę. Tak po 15 latach na emeryturę, bo to jest najcięższy zawód, jaki jest w Polsce. (...) Według mnie pielęgniarka powinna przechodzić wcześniej na emeryturę. Jeśli jednak czuje się na siłach i chce pracować dalej, no to proszę bardzo, ale to jest bardzo ciężki zawód - mówi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Danuta Martyniuk pracowała jako pielęgniarka. Ile jej zdaniem powinny zarabiać?
Żona Zenka nie ukrywa, że praca pielęgniarki jest wyczerpująca nie tylko fizycznie, ale także psychicznie. To, co widziała na oddziałach, wspomina dziś z dużym bólem.
Zetknęłam się z cierpieniem ludzi. Uświadomiłam sobie to, że trzeba się cieszyć tym, że ma się zdrową rodzinę, bo naprawdę dużo tragedii widziałam. Umierały mamy małych dzieci. Ta pielęgniarka, widząc to, czuje takie wypalenie zawodowe, to siada po prostu na psychice - przyznaje.
Danusia podzieliła się też opinią na temat tego, ile powinny zarabiać pielęgniarki. Tu padła pięciocyfrowa kwota.
Pielęgniarki powinny zarabiać dużo więcej. Trudno mi powiedzieć ile powinny zarabiać, ale myślę, że 10 tysięcy złotych - podsumowała.