Rozwód Daniela Martyniuka i Eweliny z Russocic jeszcze kilka tygodni temu rozgrzewał wszystkie media w Polsce. Choć swego czasu naczelny polski patocelebryta zapewniał, że zamierza walczyć o związek z matką swojej córki, to ostatecznie jedynie oczerniał ją na oczach całego kraju. Zwaśnionych byłych małżonków próbował pogodzić nawet jeden z dziennikarzy, ale wyszło dość niezręcznie.
Zobacz: Dziennikarze próbowali pogodzić Daniela Martyniuka z Eweliną. Syn Zenka... RZUCIŁ SŁUCHAWKĄ
Swoją niechlubną cegiełkę w zaognionym konflikcie Daniela Martyniuka i Eweliny miała też rodzicielka patocelebryty, Danuta. Żona Zenka, która swego czasu kazała krytykom "pozamykać te mordy", wyraźnie uległa emocjom podczas rozmowy z dziennikarzami pod sądem w dniu rozwodu syna. Na tym się jednak nie skończyło, bo oskarżyła ją też o wyciąganie ręki po pieniądze słynnego wodzireja, choć wszyscy i tak doskonale wiemy, że to nie on powinien być zobowiązany je płacić...
Ostatecznie Daniel i Danusia zrobili z rozwodu patocelebryty niemałe widowisko, z którego media przez długi czas czerpały pożywkę. W pewnym momencie jednak żona Zenka przestała oczerniać byłą synową, podobnie jak jej krnąbrna latorośl, co dawało nadzieję na zgodę. W końcu Danuta Martyniuk wyciągnęła rękę do Eweliny i przeprosiła ją na łamach Super Expressu, gdzie przyznała, że chyba nieco ją poniosło.
Chciałabym przeprosić Ewelinę i jej rodziców za wszystko, co powiedziałam przed sądem. Nie powinnam dopuścić, żeby zawładnęły mną złe emocje. W nerwach wypowiedziałam zbyt wiele przykrych słów - posypywała głowę popiołem Danuta w rozmowie z tabloidem.
Teraz okazuje się, że to nie tylko dobra wola skłoniła Danusię do takiej decyzji. Jak donosi ten sam dziennik, mama Daniela postanowiła przeprosić Ewelinę z powodu ewentualnego pozwu, którym zagroziła jej była synowa poprzez swoich prawników. Jak dowiedział się tabloid, Danuta zapomniała bowiem poinformować opinię publiczną, że zarówno ona, jak i jej syn otrzymali pismo od Eweliny, która miała serdecznie dosyć ich natchnionych wywodów na łamach prasy.
Ewelina miała dość tego, co była teściowa i były mąż opowiadali w mediach o niej i jej rodzicach. Bardzo bolały ją słowa, które pojawiały się w internecie i gazetach. Postanowiła zareagować - donosi osoba z otoczenia patocelebryty.
Podobno to właśnie wizja pozwu i wysokiej kary finansowej skłoniła Danutę do zmiany tonu. Ewelina postawiła bowiem warunek, że żona Zenka i ich syn mają przestać udzielać wywiadów na temat jej rodziny.
Prawnicy w jej imieniu wysłali pisma do Martyniuków z informacją, że jeśli nie przestaną udzielać wywiadów i wypowiadać się o jej rodzinie, sprawa trafi do sądu. Ona sama będzie domagała się rekompensaty za wyrządzone krzywdy, a pieniądze z odszkodowania miały trafić na cele dobroczynne - dowiadujemy się.
Dziwicie się, że Ewelina, słowami byłej teściowej, kazała im "pozamykać te mordy"?