W ostatni piątek białostocki Sąd Rejonowy postanowił, że Daniel Martyniuk - syn popularnego muzyka disco polo, stanowi na tyle poważne zagrożenie dla społeczeństwa, że należy umieścić go w areszcie. Martyniuk kompletnie ignorował nałożoną na niego po powrocie z Niemiec kwarantannę, jak również kontynuował korzystanie ze swoich dwóch samochodów, mimo że w zeszłym roku odebrano mu prawo jazdy. W konsekwencji za kratkami spędzi calutki miesiąc.
Wydawać by się więc mogło, że przynajmniej przez cztery tygodnie uda nam się odpocząć od skandali powiązanych z discopolową dynastią. Otóż nic bardziej mylnego. W Wielką Niedzielę najwyraźniej przytłoczona rozłąką z synem matka 31-latka - Danuta Martyniuk, usiadła do klawiatury, by wdać się w ostrą dyskusję z innymi użytkownikami Facebooka na profilu iSokolka.eu.
Wyraźnie roztrzęsiona kobieta kazała krytykom swojego syna "pozamykać mordy", groziła im sądem oraz broniła zachowania swego potomka. Jej zdaniem, czyny Daniela usprawiedliwiał fakt, że późniejsze badanie w kierunku obecności koronawirusa dało u niego wynik negatywny. Żona Zenka zarzucała też internautom, że atakują jej rodzinę przez zwykłą zazdrość.
Być może Danuta na drugi dzień sama poszła po rozum do głowy, a być może to jej małżonek zagroził, że więcej nie weźmie jej na "shopping" do luksusowego domu handlowego w stolicy, gdyż wszystko wskazuje na to, że Martyniuk usunęła ostatecznie swoje konto na Facebooku. Jej profil nie pojawia się już po wpisaniu w wyszukiwarkę, a z odpowiedzi na jej oburzające wpisy zniknęły wszelkie oznaczenia.
Ewidentnie nie zaspokoiło to internautów, którzy nadal dają upust swojej frustracji pod słynnym już komentarzem: "POZAMYKAJCIE TE MORDY".
Buractwo i słoma w butach w nadmiarze.
Trzeba przyjąć z pokorą te wszystkie komentarze, które wysyłają ludzie, wiem, że to przykre, ale taka sytuacja sprawiła, że bomba wybuchła i na nic zdadzą się brzydkie słowa, tylko współczuć można.
Tak właśnie mamusia wychowała synusia. Zero szacunku do kogokolwiek i czegokolwiek. Wstyd - możemy przeczytać.
Myślicie, że to już koniec "refleksyjnych" wpisów Danusi czy jednak odpocznie sobie chwilkę i jeszcze do nas wróci?