Za nami finał 5. edycji "Azja Express", w którym na ostatniej prostej zmierzyli się Reni Jusis i Remigiusz Dorawa, Paulina Krupińska i Izabela Połeć oraz Andziaks z Luką, czyli Angelika i Łukasz Trochonowiczowie. Osiem par wyruszyło w podróż po Turcji, Gruzji oraz Uzbekistanie, ukazując przy tym swoje "prawdziwe oblicze" przed kamerami. Koniec końców program wygrali ulubieńcy publiczności - "Andziaksy".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trzy dni przed emisją finału na premierze "Małej Syrenki" pojawiła się Daria Ładocha, która zgodziła się porozmawiać z redaktorką Pudelka o TVN-owskiej produkcji, w której powierzono jej rolę prowadzącej. Na wstępie kucharka zapewniła, że zmagania uczestników były "w realu" znacznie bardziej wycieńczające fizycznie i psychicznie, niż mogłoby to się widzom zdawać.
Były ogromne emocje - mówiła. Pot, łzy, było wszystko. Zarówno oni, jak i ja. Więc myślę, że to trudna edycja. Były trzy kraje, co też jest trudne.
Ładocha przekonuje też, że w przypadku "Azji Express" nie ma mowy o "reżyserowaniu" scen. Celebrytka twierdzi, że reakcje uczestników są w pełni autentyczne. Dodała też, że sama mocno przeżywała, gdy z programu odpadali jej ulubieńcy.
Gramy jeden do jeden - mówiła. Nie mamy powtórek, nie mamy dubli. Na tym polega reality show. No więc, jak Zdrójkowscy odpadali, to ja płakałam. Prosiłam: "Nie kręćcie mnie!". Bardzo płakałam, jak Bartek Kochanek odpadł z Łozem. Ale cieszę się na ten finał, bo to jest bardzo fajny, mocny finał. Wyścig jest nieprzewidywalny. Słynne odpadnięcie Krystiana Pesty, który szedł jak burza i nagle pokonał go Lahmadżun.
Na pytanie prowadzącej, który z uczestników najbardziej zaskoczył ją w trakcie trwania programu, Daria odparła, że byli to Adam i Dariusz Zdrójkowscy.
Najbardziej zaskoczył mnie Adaś z Darkiem - przyznała. To trudna relacja do takiego programu, ojciec z synem. Rodziców się nie wybiera. Kojarzą się z ograniczaniem barier. Przytoczę jeden cytat, jak Adaś krzyczał na ojca, że jest zdenerwowany, że nie chce go słuchać, różne szły epitety, a minutę później powiedział do taty: "Tata ubierz się, bo będziesz chory".
Ładocha odpowiedziała też na zarzuty internautów, jakoby Adam miał wykazać się nietaktem i brakiem szacunku, gdy pod wpływem nerwów wydarł się na ojca.
Myślę, że naszym internautom powinno się zamontować kamerkę na godzinę w domach, jak siedzą przy wigilijnym stole z rodzicami i wtedy będziemy mogli dokonać pewnych porównań - zakończyła.
Obejrzyjcie cały wywiad: