Tegoroczny sezon "Azja Express" nie obył się bez kontrowersji. Szczególne emocje wzbudzili swoim dynamicznym stylem bycia Agnieszka i Piotr Głowaccy. Ich małżeńskie sprzeczki na oczach widzów przyniosły im masę krytyki w mediach społecznościowych. Mimo że Agnieszka często bywała impulsywna, jej mąż podkreślał, że jest ona po prostu autentyczna i bardzo zaangażowana w program. Ostatecznie para dotarła do finału show.
Wielu widzów żywo reagowało na zachowanie pary, często oceniając ich postawy na platformach społecznościowych. Wiele osób mogłoby się zastanawiać, czy to, w jaki sposób Głowaccy zostali ukazani w programie, było efektem montażu. Daria Ładocha ujawniła prawdę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Daria Ładocha o montażu w "Azja Express"
Daria Ładocha miała okazję spełniać się w roli prowadzącej "Azja Express" i przyglądać się uczestnikom od kulis. W rozmowie z reporterem Pudelka Cezarym Wiśniewskim odniosła się do tego, jak w programie została pokazana Agnieszka Głowacka. Faktycznie była to wina jedynie montażu?
Mnie w "Agencie Gwiazdy" zrobili zołzą i sobie myślałam: "Jak oni mogli mnie tak pomontować?". Jeszcze wygranie w tym programie oznacza, że wystrychnąłeś sobie wszystkich na dudka. Na koniec dnia my to wszystko zrobiliśmy, każdy wystąpił, jak wystąpił, a montaż - wiadomo, to jest takie narzędzie, żeby podkręcać. Natomiast, jeżeli ktoś powiedział krowa, to było powiedziane krowa i koniec - wyjaśniła Pudelkowi Daria Ładocha.
Daria Ładocha wspomniała również pracę na planie minionej edycji "Azja Express". Tęskni już za uczestnikami? Cały wywiad znajdziesz w powyższym materiale wideo.