Daria Ładocha to prezenterka telewizyjna i dziennikarka kulinarna, która dała się poznać w rozmaitych programach TVN-u. Wzięła między innymi udział w programie "Agent Gwiazdy", który to udało jej się wygrać. Celebrytka jest również mamą dwóch córek Laury i Matyldy i chętnie dzieli się w sieci swoimi spostrzeżeniami na temat macierzyństwa. Jakiś czas temu w cyklu "Intymne rozmowy" na "Dzień Dobry TVN" opowiedziała o swoim pierwszym porodzie, który okazał się dość traumatyczny.
Teraz blogerka kulinarna postanowiła zwrócić się do swoich obserwatorów z prośbą o pomoc dla jej córki Laury. Okazało się bowiem, że panie szukają korepetytora, który pomógłby w uzyskaniu jak najlepszych wyników na egzaminie ośmioklasisty. Z tej okazji Daria opublikowała post na swoim Facebooku.
Szukam korepetycji z matmy, niemieckiego i angielskiego. Matma i angielski koniecznie przygotowawcze do egzaminów w 8 klasie. Musimy mieć 100% na testach!!!!! - pisała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pod postem natychmiast rozgorzała dyskusja internautów, którym najwidoczniej nie spodobały się słowa Ładochy i jej "przymus" wykręcenia przez córkę 100% na egzaminach.
"Musimy mieć 100%"... A jak nie, to co?; Rozumiem, że to tylko żart, a Pani dziecko ma się dobrze i nie odczuwa presji...; Miałam nadzieję, że w Polsce jest nieco lepiej... biedne te nasze dzieciaki; Musimy mieć 100% mnie rozbawiło... Dziecko ma mieć wiedzę i umiejętności w życiu czy ma znać klucz do wypełniania testów nic poza tym? Czuję tu przerost ambicji nad treścią; A jak nie będzie 100%? Co to znaczy musimy mieć? Dziecko pewnie czuje presję; To jest prawdziwe konto?; To smutne; A dlaczego nie 120% - pisali internauci.
Na wiadomości oburzonych obserwatorów postanowiła zareagować Ładocha, prosząc córkę, by... włączyła się do dyskusji.
Córeczko kochana, włącz się do dyskusji, bo zaraz za Twoje słowa "musimy mieć 100% na testach" wyrzucą mnie z FB. I przy okazji pozdrów tych, co mają dystans - odparła Daria.
Wywołana do tablicy Laura przemówiła więc do internautów, przyznając, że faktycznie musi mieć 100% na egzaminach, ponieważ liceum, które sobie wybrała, tego wymaga.
Drodzy wszyscy, to ja córeczka. Wymarzyłam sobie jedno miejsce w szkole i trzeba mieć 100% na egzaminie. Dlatego chceMY się nauczyć. Mamusia chce dobrze - tłumaczyła na Facebooku Laura Kulita.
Na koniec Daria dodała jeszcze jeden post, w którym to zaprezentowała wspólne fotki z córką i przyznała, że po rozmowie z córką "o przyszłości i apelu na FB w sprawie korków przed egzaminami" Laura jest... zachwycona i czuje się ważna.
Dobrze, że rzadko rozmawiamy tak na poważnie o przyszłości, bo powiedziała, że nie nadążałaby z czytaniem i odpisywaniem na przeróżne komentarze. Dziękujemy za zaangażowanie, wszystkie ataki i przecudownych obrońców. Dobranoc. Postaramy się dostać do jakiegoś liceum - skwitowała.
Ktoś chętny na udzielenie "korków"?