Edyta Górniak zawsze była nieco ekscentryczna, ale naprawdę szeroki wachlarz swoich możliwości pokazała dopiero w pandemii, gdy zaczęła szerzyć koronasceptyczne teorie.
Piosenkarka zasłynęła m.in. wypowiedzią o tym, że Bill Gates chce szczepić ludzi, by przeprowadzić selekcję ludzkości, a "w szpitalach leżą statyści". Ponadto jej zdaniem szczepionka na koronawirusa... może spowodować śmierć.
Przypomnijmy: Edyta Górniak grzmi na wizji: "Nie przyjmę szczepionki, bo nie mam gwarancji, ŻE PRZEŻYJĘ"
Okazuje się, że Górniak boi się nie tylko szczepionek, ale również tego, że... jest "namierzana". Tak przynajmniej twierdzi Daria Ładocha, która w show Rafała Paczesia ujawniła nietypowe wymagania Edyty za kulisami programów, w których miała okazję współpracować z diwą.
Pracowałam długo z Edytą, więc mam parę anegdot do opowiedzenia. Jak wchodziliśmy do pracy, musieliśmy zostawiać karty kredytowe na zewnątrz pomieszczenia, ponieważ karty miały chipy, które łączyły się z kosmosem i wszyscy wiedzieli, gdzie jest Edyta - zdradziła Ładocha.
Na Instagramie Daria, zapowiadając Pacześ show ze swoim udziałem, na wszelki wypadek zamieściła przeprosiny.
Przepraszam wszystkich, których niechcący obraziłam - napisała.
Myślicie, że za ujawnienie tych informacji Ładocha trafi na listę wrogów Edyty?
Zobacz też: Natchniona Edyta Górniak pozdrawia fanów z kocyka w 48. urodziny: "Dziękuję za WASZE PRZEBUDZENIE"