We wtorkowy wieczór media obiegła smutna wiadomość o nagłej śmierci Dariusza Gnatowskiego. Według relacji wicedyrektora szpitala w Krakowie aktor trafił do placówki w bardzo ciężkim stanie. Lekarzom nie udało się go uratować.
Dariusz Gnatowski został przewieziony do placówki ze względu na zapalenie płuc i ciężką niewydolność oddechową. Nie było jednak jasne, czy 59-latek był zarażony koronawirusem. Podobno ze względu na jego stan nie zdążono zrobić mu testu.
Dziennikarze RMF dotarli jednak do informacji, według których medykom udało się przeprowadzić test na koronawirusa na próbce pobranej przez Gnatowskiego. Wynik badania otrzymały dziś służby sanitarno-epidemiologiczne. Okazuje się, że aktor faktycznie był zarażony koronawirusem.
Przypomnijmy: Dariusz Gnatowski nie żyje. Przyjaciele wspominają: "Piękny, dobry, wielkiego serca i inteligencji"
Artysta od lat zmagał się z przewlekłymi problemami zdrowotnymi. Zdiagnozowano u niego cukrzycę typu drugiego. Sam przyznał w wywiadzie dla RMF FM w 2016 roku, że "cukrzyca nie boli, ale jej powikłania bywają dramatyczne".