W niedzielę wieczorem były mąż Edyty Górniak, Dariusz K., śmiertelnie potrącił 63-letnią kobietę przechodzącą na pasach na zielonym świetle. Prokuratura w rozmowie z Pudelkiem poinformowała, że "był trzeźwy, jednak znajdował się pod wypływem kokainy". Usłyszał już zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym pod wpływem środka odurzającego. Za taki czyn grozi mu kara pozbawienia wolności do 12 lat. Wpłynął już wniosek o objęcie go trzymiesięcznym aresztem zapobiegawczym.
Dariusz K. po poniedziałkowym wyjściu na wolność ponownie trafił więc do policyjnego aresztu. Jutro odbędzie się posiedzenie w sprawie kaucji. Do tej pory sprawy nie skomentował ani sprawca wypadku, ani jego była żona.
Zobaczcie, jak zakutego w kajdanki Dariusza K. wyprowadzano z prokuratury.
