Dariusz K. zyskał popularność jako małżonek naczelnej polskiej diwy - Edyty Górniak. Wydawało się, że gwiazda i mało znany muzyk tworzą zgodną parę, gdyż doczekali się syna Allana. Niestety, ich drogi się rozeszły i w 2010 roku piosenkarka wystąpiła o rozwód.
Cztery lata później Dariusz K., będąc pod wpływem kokainy, potrącił śmiertelnie 63-letnią kobietę. Od tego czasu kojarzony jest raczej wyłącznie z kolejnych wizyt w sądzie.
Pomimo tego, że wszystko wskazywało na to, że Dariusz świetnie bawi się za kratkami, rozwijając więzienną karierę DJ-a, chyba zatęsknił za smakiem wolności. Z niewątpliwą ulgą musiał więc przyjąć informację o zgodzie sądu na jego przedterminowe zwolnienie.
Okazuje się, że nie była to pierwsza próba Dariusza wydostania się z więzienia. Były mąż Górniak ubiegał się o zwolnienie aż dwukrotnie, lecz oba wcześniejsze wnioski odrzucono.
To nie był pierwszy wniosek w tej sprawie. Już wcześniej do tutejszego sądu wpłynęły dwa podobne: jeden w styczniu 2019 roku, a drugi w sierpniu 2019 roku. Oba złożył sam skazany - mówi w rozmowie z Faktem sędzia Jan Leszczewski.
Co zatem sprawiło, że byłemu mężowi Górniak udało się wyjść kilka dni temu?
Decyzja sądu wynikała z dobrej opinii z zakładu karnego, jaką miał skazany podczas 4,5-letniego pobytu w zakładzie karnym. To stwarza warunki do przypuszczenia, że będzie w przyszłości przestrzegał porządku prawnego - tłumaczy sędzia.
Tabloid zadał sobie nawet trud, by dowiedzieć się, czy rodzina kobiety, którą zabił "celebryta", została poinformowania o tym, że jest już na wolności.
Rodzina była zawiadamiana. Ale prawdopodobnie mąż tej pani też nie żyje, w związku z czym zawiadomienie wróciło, bo nie odebrano go w terminie. Inny członek rodziny nie był wskazany w tej sprawie - oznajmił Leszczewski.
Okazuje się jednak, że życie Darka po wyjściu z "paki" nie będzie usłane różami... Więzienny DJ musi zachować wstrzemięźliwość od alkoholu i innych używek oraz podjąć się wykonywania pracy zarobkowej, a oprócz tego wyznaczono mu dozór kuratora sądowego.
W przypadku unikania kontaktu z kuratorem, upomnienia przez kuratora, że niewłaściwie się zachowuje w trakcie dwuletniego okresu próby lub w przypadku popełnienia podobnego przestępstwa, Dariusz K. może wrócić do więzienia - poinformował sędzia.
Trzymacie za niego kciuki?