Wciąż nie milkną echa afery z udziałem Dariusza Opozdy. Przypomnijmy, że w miniony weekend ojciec Joanny Opozdy strzelał w stronę swojej żony, córki i Antka Królikowskiego, którzy próbowali dostać się do domu w Busku-Zdroju. Całe zajście zostało uwiecznione i opublikowane w sieci przez zszokowanego zachowaniem teścia Królikowskiego. Wydarzenia wstrząsnęły również ciężarną Joanną Opozdą, która przez stres trafiła nawet do szpitala.
Zobacz: Joanna Opozda TRAFIŁA DO SZPITALA! "Nie mogę jeść, spać, ciągle wymiotuję. WSZYSTKO Z NERWÓW"
Ostatnie wydarzenia w rodzinie Joanny Opozdy i Antka Królikowskiego odbiły się szerokim echem w mediach. Zajście skomentował nawet antyterrorysta Jerzy Dziewulski. W rozmowie z Super Expressem Dziewulski podkreślił, że choć na użytą przez Dariusza Opozdę broń czarnoprochową nie jest wymagane pozwolenie, wciąż może ona śmiertelnie ranić. Jak dodał, wielu posiadaczy wspomnianej broni nie wie, jak prawidłowo z niej korzystać - a z pewnością nie jest to dozwolone we wnętrzu domu.
Bronią, która została użyta (...) można zabić (...). Jest coraz więcej przypadków użycia tej broni niezgodnie z jej przeznaczeniem (...). Strzelać z niej można tylko na strzelnicy, a nie w lesie, na podwórku, ani tym bardziej w domu (...) - powiedział SE.
Zdaniem Dziewulskiego, Dariuszowi Opoździe powinien zostać postawiony zarzut usiłowania zabójstwa. W ocenie antyterrorysty działania mężczyzny były świadome i powinien on za nie ponieść konsekwencje.
Jest to poważna sprawa, bowiem właściciel tej broni najpierw słownie straszył, groził, a następnie spełnił swoją groźbę, czyli oddał strzał. W mojej ocenie to powinno być przedstawienie zarzutu o usiłowanie zabójstwa. Było to świadome działanie przestępcze. To nie był przypadkowy strzał. To był strzał, który miał na celu określone konsekwencje - dodał.
Dziewulski w rozmowie z Super Expressem skrytykował również działania policji w Busku-Zdroju. Jego zdaniem tamtejsi funkcjonariusze powinni byli niezwłocznie zatrzymać Dariusza Opozdę, przeszukać jego mieszkanie i "rozliczyć z posiadanej broni". Jak ocenił Dziewulski, w obliczu oddanego strzału należało z góry założyć, że mężczyzna mógł posiadać broń palną i natychmiast zareagować, powstrzymując tym samym dalszy rozwój zdarzeń.
Przypomnijmy, że Pudelek skontaktował się z policją w Busku-Zdroju w sprawie Dariusza Opozdy. Jak udało się nam ustalić, obecnie prowadzone są "czynności w kierunku art. 160", który mówi o narażeniu na bezpośrednie niebezpieczeństwo. Dowiedzieliśmy się również, dlaczego Opozda nie został zatrzymany. Jak wyjaśnił nam rzecznik policji w Busku-Zdroju, st.asp. Tomasz Piwowarski, wciąż badane są materiały dowodowe oraz zeznania świadków i dopiero po ich dokładnej analizie mogą zostać podjęte czynności przeciwko konkretnej osobie lub osobom. Długi czas postępowania nie oznacza więc, że Opozda nie zostanie pociągnięty do odpowiedzialności.
Dariusz Opozda zdążył już zareagować na słowa Jerzego Dziewulskiego. W środę mężczyzna za pośrednictwem Instagrama poinformował, że zamierza pozwać policjanta na podstawie art. 212 Kodeksu Karnego, który mówi o zniesławieniu. Zdaniem ojca Joanny Opozdy Dziewulski naruszył zasady etyki oraz jego dobra osobiste.
Zachowanie ww. oraz mediów powielających wygłaszane przez J. Dziewulskiego tezy stanowi niedozwoloną ingerencję w postępowanie wyjaśniające, w którym posiadam status pokrzywdzonego czynem polegającym na niszczeniu mienia, wtargnięciu do mojej nieruchomości oraz kierowaniu gróź karalnych - twierdzi Opozda.
Niedługo później Dariusz Opozda zamieścił w sieci kolejne wpisy, w których poinformował, że pozwał również Antka Królikowskiego.
Dziś został złożony wniosek o pociągnięcie do odpowiedzialności karnej Antoniego Królikowskiego oraz innych dotychczas nieustalonych osób, które ww. przybrał sobie celem wtargnięcia do mojej nieruchomości. Pan Królikowski pomawia mnie za pomocą środków masowego komunikowania się, o takie właściwości, które mogą poniżyć mnie w opinii publicznej - czytamy.
Opozda stwierdził, że oddanie "strzału ostrzegawczego w okolice sufitu" było konieczne, gdyż bał się o swoje zdrowie i życie w obliczu "bezprawnego wtargnięcia" do jego domu "przy użyciu niebezpiecznych przedmiotów".
Pozwanie pana Królikowskiego pozwoli w realiach sądowych wyjaśnić, że to ja byłem osobą zagrożoną napaścią. W KPP Busko-Zdrój toczy się postępowanie w zakresie niszczenia mienia oraz kierowania gróźb karalnych, gdzie ja posiadam status pokrzywdzonego - dodał.
Zobaczcie najnowsze wpisy Dariusza Opozdy. Jak myślicie, czym się to skończy?
Zobacz również: Dariusz Opozda odpowiada na oskarżenia Antka Królikowskiego. Twierdzi, że TO ON był celem ataku: "BRONIŁEM SWOJEGO ŻYCIA"