Dariusz Szpakowski jest jednym z najpopularniejszych komentatorów sportowych w naszym kraju. Choć w ostatnich latach pracuje coraz mniej, wciąż uczestniczy w życiu publicznym.
Zobacz: Gala Mistrzów Sportu 2023. Dariusz Szpakowski przemierza czerwony dywan z elegancką żoną (FOTO)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dariusz Szpakowski został wkręcony na antenie
Ostatnio Dariusz Szpakowski padł ofiarą żartu Kamila Nosela. Dziennikarz Radia Zet, który regularnie wkręca na antenie znane osoby, tym razem postanowił ponabijać się z 72-letniego komentatora. Zadzwonił więc do niego i podając się za pracownika działu obsługi abonenta, próbował dowiedzieć się, kiedy mógłby na jeden dzień wyłączyć Szpakowskiemu numer telefonu.
Muszę pana poinformować o braku numerów i teraz potrzebuję wiedzieć, kiedy ewentualnie by panu pasowało, żeby pański numer był numerem, którego nie ma - zwrócił się do komentatora.
Dariusz nie krył zdziwienia, zastanawiając się głośno, dlaczego miałby rezygnować ze swojego numeru telefonu:
Ale to jest ten numer telewizyjny. Przecież to jest bez sensu. Ten numer mam od 30 lat i teraz mam się go pozbyć? Nie jestem anonimową osobą, mam się pozbyć telefonu na jeden dzień? - dociekał, kontynuując z coraz większą irytacją w głosie:
Nie bardzo rozumiem, co to znaczy, że jest za dużo numerów na rynku. Ten numer jest moim numerem od co najmniej 25 lat, bo tyle go mam, to można sprawdzić. Mam rodzinę i wszystkich powiadomić, że mam inny numer teraz? To jest jakaś kuriozalna akcja, którą państwo robicie.
Tak Dariusz Szpakowski zareagował na żart dziennikarza. Stanowcze słowa
Gdy w końcu Nosel poinformował zniecierpliwionego komentatora, że robi sobie z niego żarty, ten wcale nie wybuchnął śmiechem. Szpakowski powiedział wprost, że nie ma ochoty na śmieszkowanie na antenie i zasugerował, że rozmawiając z dziennikarzem, stracił swój cenny czas:
Może pan wkręcać innych, ale ja nie bardzo mam ochotę na tego typu żarty. Odrywa mnie pan od zajęć, wkręca mnie pan w coś, to jest jakieś absurdalne - skwitował niezadowolony.
Rozumiecie jego irytację?
Przypominamy: Cezary Pazura zaliczył wpadkę, wbijając szpilę byłej żonie. Nie wiedział, że jest na antenie: "NIE PŁACIŁA za mnie ZUS-u"