Kolejna edycja "Rolnik szuka żony" powoli chyli się ku końcowi. Jedną z par, które niebawem będą się tłumaczyć w finale z tego, czy udało im się nawiązać głębszą relację po programie, są Dariusz i Nicola. O ile z początku widzowie wyraźnie im kibicowali, to już kilka odcinków temu zauważono, że młody rolnik ma wyraźne tendencje do "częstowania" kobiet wyjątkowo sprośnymi żarcikami.
Zobacz też: "Rolnik szuka żony". Widzowie już ocenili nowych uczestników! "On szuka GOSPOSI, a nie partnerki"
Dariusz z "Rolnika" znów w ogniu krytyki. Kolejny raz poszło o sprośne żarty
W niedzielnym odcinku show TVP Dariusz spotkał się z rodziną i bliskimi Nicoli, po czym wybrali się razem na spacer i przejażdżkę łodzią. Z początku wydawało się, że wszystko idzie dobrze, jednak dziewczyna zaznaczyła potem w przebitkach, że jedyne, co było romantyczne na ich spotkaniu, to otoczenie. Jej zdaniem Darek niedostatecznie ją adorował - a raczej chyba nie w taki sposób, na jaki liczyła.
Było romantycznie... Przynajmniej była taka sceneria. Dariusz już trochę mniej, no ale... - stwierdziła wymownie.
Zobacz także: Waldemar z "Rolnik szuka żony" ZABRAŁ GŁOS po wyznaniu Ewy: "Ludzie nie wiedzą, jak było, niech się UCISZĄ"
Na łodzi Darek nie do końca reagował na zaloty kandydatki i nie był szczególnie skory do tego, aby prawić jej komplementy, czym ta była wyraźnie rozczarowana. Gdy w pewnym momencie Nicola zapytała, kiedy znów się spotkają, rolnik rzucił sprośnym żarcikiem. "Środa - dzień..." - tu dopowiedzcie sobie sami. Na tym nie koniec, bo potem błyskotliwie zauważył, że Nicola nie ma na sobie "cyckonosza".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po emisji odcinka na profilach programu zaroiło się od komentarzy, w których internauci wytykają młodemu rolnikowi prymitywne żarciki i przedmiotowe traktowanie Nicoli. Nie brakowało opinii, że ich zdaniem relacja nie ma szans przetrwać, bo Darek jeszcze nie dojrzał do tego, żeby być w prawdziwym związku.
"Burak i prostak do kwadratu, brak obycia towarzyskiego, zachowuje się karygodne", "Za ten "cyckonosz" to bym mu takiego kopniaka dała, że już by mnie nie zobaczył", "Nie ma nic do powiedzenia, a te uwagi odnośnie biustu to już nie na miejscu", "Nie daję im żadnych szans. Niech dziewczyna ucieka", "Chłopak jeszcze nie dorósł do miłości. A te docinki po prostu dno dna" - czytamy.
Internauci nie zostawili na Darku suchej nitki. Musiał zabrać głos
Sytuacja tak się zaogniła, że portal Plejada postanowił skontaktować się z Darkiem. Ten twierdzi, że nie czyta tego, co sądzą o nim internauci i nie zamierza, a to, co widzimy na ekranie, nie jest wyreżyserowane i taki jest naprawdę.
Szczerze, to nie czytam komentarzy. Zachowuję się cały czas naturalnie, więc nie mam nic do ukrycia.
Co więcej, Dariusz zapewnia, że nie żałuje sprośnych żarcików w programie i gdyby miał szansę, wszystko zrobiłby znów dokładnie tak samo. Z kolei reakcje, z którymi spotyka się poza cyberprzestrzenią, miały być wyłącznie pozytywnie.
Dziwnie się siebie ogląda na ekranie, ale są to pozytywne emocje. Niczego nie żałuję i nic bym nie zmienił. Wszystkim mój występ w telewizji się podoba i gratulują mi odwagi.
Myślicie, że to załagodzi sytuację?