Od kilku miesięcy media rozpisują się o rzekomym konflikcie pomiędzy małżonką Brooklyna Beckhama, Nicolą Peltz a Victorią Beckham. Zagraniczne tabloidy informowały, że początkiem niesnasek pomiędzy Victorią i Nicolą miała być suknia ślubna, a tak właściwie jej brak. Media przekonywały bowiem, że to właśnie "Posh Spice" będzie odpowiedzialna za stworzenie tej najważniejszej kreacji dla ukochanej syna.
Peltz w rozmowie z "Variety" przekonywała, że naprawdę chciała włożyć jedną z sukni ślubnych zaprojektowanych przez Bekcham, jednakże... atelier nie było w stanie przygotować jej na czas, musiała więc sięgnąć po inny projekt. Co ciekawe, "Daily Mail" zauważył, że pracowni Victorii udało się stworzyć weselne stylizacje dla niej samej, Evy Longorii, czy ówczesnej dziewczyny Romeo Beckhama, ale czasu dla sukni ślubnej Nicoli już zabrakło.
Już w 2020 roku informator "The Sun" przekonywał, że marzeniem Victorii jest to, żeby "suknia pozostała w rodzinie" i zamierza uszyć kreację dla swojej synowej. Niestety nie udało się tego dokonać... w dwa lata. Po aferze z suknią, na jaw wyszły jeszcze inne dramaty, które rzekomo miała przeżywać Nicola w związku ze swoją teściową. Okazało się, że panna młoda nie wspomina najlepiej swojego wesela, bo cała uwaga skupiona była na byłej wokalistce "Spice Girls", do której miały być nawet adresowane toasty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okazuje się, że medialne zwierzenia Nicoli zdenerwowały Davida Beckhama, który postanowił rozmówić się z Brooklynem. "Daily Mail" informuje, że były piłkarz dał do zrozumienia synowi, że nie podoba mu się, że Peltz po raz kolejny opowiadała o aferze związanej z suknią ślubną i atelier Beckham w magazynie Grazia.
Źródło czasopisma wskazuje, że to pierwsza taka sytuacja, kiedy David musiał rozmówić się z synem w takim tonie. Mężczyźni mają wyjątkową relację i do tej pory Beckhamowi nie zdarzyło się jeszcze pouczać syna w taki sposób. Były piłkarz miał bowiem utemperować Brooklyna, przypominając mu, że "nie zachowują się w taki sposób w ich rodzinie".
To, co stanie się w przyszłości, zależy tylko od ciebie, ale my już skończyliśmy z tym dramatem - miał wyjaśnić Brooklynowi David.
Przyjaciele Beckhamów twierdzą również, że David przyrównał ich rodzinną sytuację do rozłamu w rodzinie królewskiej, kiedy to Harry i jego małżonka również odsunęli się za sprawą Meghan od pozostałych krewnych.
Myślicie, że przemówił synowi do rozsądku i to już koniec rodzinnych kłótni?